reklama

"Szansa" interweniowała w gminie Bojanowo. Co wolontariusze zastali na posesji?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Szansa" interweniowała w gminie Bojanowo. Co wolontariusze zastali na posesji? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
34
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościTym razem to nie zwierzęta okazały się tymi, których sytuacja przyciągnęła uwagę i wymagała natychmiastowej reakcji, ale warunki mieszkaniowe ich właścicieli. Ci jednak zapewniają, że jest to ich świadomy wybór. Nie chcą wsparcia, a jedynie pomocy w zorganizowaniu adopcji części psów.
reklama

Rawickie Stowarzyszenie Opieki Nad Zwierzętami "Szansa", 5 marca 2024 roku, wybrało się z "interwencją" do jednej z posesji w gminie Bojanowo. Jak relacjonują wolontariusze to, co zastali, było porażające. Zwały śmieci, odpadów i odchodów w całym obejściu, w domu, a do tego mnóstwo psów - dorosłych, starych, szczeniaków, w różnym wieku.
 

Sami mieszkają w trudnych warukach i potrzebują pomocy, ale o psy się troszczą

Jak opisuje "Szansa" starsze małżeństwo opiekuje się psami, ale żyje w skrajnych warunkach sanitarnych i materialnych, prawdopodobnie nie radząc sobie z sytuacją. Oboje są na rencie inwalidzkiej, z której starają się jakoś wykarmić siebie i zwierzęta. 
 
"Odchody były wszędzie. Nie widać różnicy między miejscem do życia i spania właścicieli i miejscami wypróżniania się zwierząt - odchody i odrażający smród były odrzucające. Psy miały co jeść, miały gdzie spać w tym cuchnącym barłogu, ale rozmnażały się bez kontroli, doprowadzając do sytuacji, w której ich liczebność przekroczyła możliwości panowania nad nią przez właścicieli, dlatego szukali możliwości adopcji dla nich. Właścicielom trudno odmówić troski o psy, spały w domu, gdziekolwiek chciały, w cieple, ale skala problemu pozostaje zatrważająca" - napisano w relacji z interwencji.
 
Stowarzyszenie "Szansa" zwróciło uwagę, że w tej sytuacji nie tylko zwierzęta wymagają pomocy i właściwej opieki, ale przede wszystkim ich właściciele.
 
- Państwo wymagają koniecznej, pilnej pomocy społecznej i sanitarnej, możliwe, że także konsultacji medycznej. Nietrudno wyobrazić sobie, co dzieje się w ich domu i na posesji w lecie, gdy panują upały, gdy wszystkie te śmieci, odpady, odchody stają się wylęgarnią robactwa i chorób, źródłem jeszcze większego smrodu rozkładu i wydalin. (...) Wierzymy , że nasz apel zaowocuje realną pomocą tym ludziom i poprawą losu ich i ich psów, tak samo jak w to, że w opisanych okolicznościach nieporadności życiowej, nie spadnie na nich urzędowa kara - zaznacza Stowarzyszenie "Szansa".

"Sposób funkcjonowania na co dzień jest ich prywatnym i świadomym wyborem"

Jak przekazała nam Joanna Kuczyńska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Bojanowie pracownikom socjalnym placówki znana jest sytuacja życiowa tych osób. Sprowadziły się one na teren gminy Bojanowo kilka lat temu. Sposób funkcjonowania na co dzień jest ich prywatnym i świadomym wyborem, który prowadzili również w poprzednim miejscu zamieszkania na terenie innej gminy.
 
Do 18 marca, kiedy wpłynęło do OPS-u zgłoszenie w sprawie udzielenia im pomocy, zainteresowani nie korzystali z żadnych świadczeń pomocy społecznej. Oni sami, ani też inne osoby nie zgłaszały takiej konieczności. W odpowiedzi na zgłoszenie stowarzyszenia "Szansa" pracownicy udali się jednak na opisywaną posesję.
 
- Zapewniamy również, że zostało zaproponowane im kilka form pomocy ze strony ośrodka dotyczących załatwienia bieżących spraw życiowych, w tym pomoc przy uprzątnięciu domostwa, jednak nie wyrazili póki co chęci i potrzeby skorzystania z nich - poprosili o czas do namysłu. Jednocześnie informujemy, że sytuacja finansowa zainteresowanych nie kwalifikuje ich do bezpośredniej, finansowej pomocy ze strony OPS-u w Bojanowie - informuje Joanna Kuczyńska.
 
Dodaje, że bojanowianie oczekują jedynie pomocy związanej ze znalezieniem odpowiednich właścicieli dla części psów, w tym kilkunastu szczeniaków, gdyż liczba zwierząt przerosła już ich możliwości.
 
- Zainteresowani zapewnili, że w chwili, kiedy nie będą mieli na utrzymaniu tak dużej liczby psów, co wiąże się ze znacznymi kosztami przeznaczanymi na zakup karmy, poradzą sobie finansowo - dodaje szefowa OPS-u.
 
Zapewnia jednocześnie, że gmina Bojanowo dołoży wszelkich starań, aby im w tym pomóc, choć adopcja piesków może być utrudniona z uwagi na ograniczony dostęp do nich - właściciele raczej nie życzą sobie wizyt na swojej posesji. 
 
- Jednocześnie, z uwagi na ogromne przywiązanie do psów, właściciele nie dopuszczają możliwości innego rozstania z nimi. Sprawa jest zatem dosyć delikatna i nietypowa jednocześnie - podkreśla Joanna Kuczyńska.
 
Po publikacji zdjęć psów przez stowarzyszenie, sporo osób wyraziło chęć pomocy zwierzętom. Karmę dla psów można dostarczać do urzędu gminy lub Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gołaszynie.
 
 

reklama
reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama