Jak ze strajkiem związkowców radzą sobie pasażerowie z Rawicza i Bojanowa? Jakich podwyżek żądają kolejarze? \r\n\r\n
Dziś o północy stanęły pociągi spółki Przewozy Regionalne. 24-godzinny strajk związkowców jest odpowiedzią na brak porozumienia z zarządem spółki w sprawie płac. Kolejarze domagają się podniesienia pensji średnio 280 zł, z terminem wdrożenia od 1 czerwca tego roku. Na tę kwotę władze PR przystały, ale zaproponowały rozłożenie podwyżki na raty. „Biorąc pod uwagę sytuację finansową spółki, wzrost wynagrodzenia został podzielony na etapy. Pierwsza część podwyżki - w wysokości 120 złotych - została już wdrożona i będzie wypłacona wraz z wynagrodzeniem za sierpień. Kolejny etap, to podwyżka o średnio 100 złotych już od września 2012 roku. Zaledwie 3 miesiące później - ostatni etap wzrostu wynagrodzeń o kolejne 60 złotych” - czytamy na stronie internetowej spółki. Związkowcy uznali, że ta propozycja jedynie częściowo spełnia ich postulaty, dlatego podjęli strajk.
Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na lokalnych dworcach. Zarówno pasażerowie w Rawiczu, jak i Bojanowie (zdjęcie: Dziś kilkanaście minut po godz. 8. na dworcu w Bojanowie nie było ani jednego pasażera) wiedzieli o strajku. Większych problemów na razie nie ma. - U nas dzisiaj ruch jest praktycznie zerowy. Był jeden pan, ale przyszedł tylko zapytać, czy ten strajk faktycznie trwa. Pewnie ci, którzy mogli, przełożyli wyjazdy na inny dzień - wyjaśnia kasjerka z Bojanowa.