Sobota, 7 lipca, około 16.00. Mieszkańcy Kawcza idą na mszę świętą do pobliskiej kaplicy. Na jezdni drogi gminnej zauważają pęknięcie i zapadający się asfalt.
Uznając, że może to stanowić spore zagrożenie dla przejeżdżających tamtędy aut, powiadamiają miejscowych strażaków ochotników.
- Ci szybko oznakowali miejsce, a wystarczyło, że dotknęli asfaltu i wszystko się zapadało. Powstała głęboka dziura - relacjonuje Wiesława Świerzewska, mieszkanka miejscowości, która poinformowała naszą redakcję o zdarzeniu.
Pytamy burmistrza o remont uszkodzonej jezdni.
- Byłem na miejscu. Wyrwa rzeczywiście zrobiła się spora. Żeby ją porządnie załatać, trzeba było zrobić trochę większy wykop - tłumaczył Maciej Dubiel.
Co było przyczyną zapadnięcia się drogi?
Marek Dudziak - kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Bojanowie mówi o przyczynie powstania dziury
- Jezdnia zapadła się nad kanalizacją deszczową. Woda opadowa, która wsiąkała w ziemię natrafiła na szczelinę w kanalizacji i spowodowała przesączanie się do niej piasku. W końcu zrobiła się pustka pod asfaltem. Był to chyba 1 m3 przestrzeni. Wskutek wysokich temperatur i prawdopodobnie przejazdu ciężkich pojazdów, asfalt w końcu się zapadł - wyjaśnia kierownik ZWiK-u.
Uszkodzenie naprawiono, miejsce po zapadlinie utwardzono kostką. Docelowo - jak mówi sołtys Szymon Chróściński - ma tam zostać wylany asfalt.