reklama
reklama

Dwie kobiety prawdopodobnie podtruły się tlenkiem węgla. Co robić, gdy czad zaatakuje?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jest podstępny i bezwonny. Nie można go zobaczyć, dotknąć ani wyczuć. Określa się go "cichym zabójcą", blokuje bowiem dopływ tlenu do organizmu. Mowa o tlenku węgla, nazywanym potocznie czadem. Prawdopodobnie przez niego do szpitala trafiły dwie kobiety - 88-latka i 62-latka. Na szczęście, pomoc przyszła na czas.
reklama

O interwencji strażaków w sobotni wieczór na terenie gminy Miejska Górka pisaliśmy TUTAJ. Istniało realne podejrzenie, że dwie kobiety mogły podtruć się tlenkiem węgla Rawicka straż przedstawia więcej szczegółów tej interwencji.

Znalazła nieprzytomne kobiety, wezwała pomoc i otworzyła okno  

Przytomnie zareagowała krewna poszkodowanych. Po tym, jak znalazła w budynku mieszkalnym w Melanowie dwie nieprzytomne kobiety, nie tylko wezwała pomoc, ale i otworzyła okna. To być może uratowało im życie. 

W międzyczasie dotarła karetka pogotowia z Kobylina oraz strażacy z Dłoni, Sobiałkowa i Rawicza.

Zarówno ratownicy medyczni, jak i strażacy dokonali pomiaru składu powietrza w mieszkaniu, pod kątem obecności tlenku węgla. Detektory nie wskazały jednak zagrożenia, a to najprawdopodobniej dlatego, że wcześniej pomieszczenia zostały dokładnie przewietrzone - relacjonuje mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Rawiczu.

Dopowiada, że strażacy wsparli medyków w udzielaniu pomocy poszkodowanym kobietom. Ostatecznie, zostały one przewiezione do szpitala w Rawiczu.

W czasie prowadzonych czynności wyjaśniających okazało się, że w mieszkaniu przebywały jeszcze trzy inne soby - mama z dwoma nieletnimi córkami. Te jednak opuściły dom swojej krewnej kilka godzin wcześniej. Powodem miało być złe samopoczucie matki dziewczynek - dopowiada wicekomendant. - Objawy wskazujące na zatrucie tlenkiem węgla, wystąpiły także u 9- i 14-latki. Cała trójka uzyskała pomoc medyczną w lecznicy w Gostyniu.

Policja wyjaśnia, czy kobiety rzeczywiście potruły się czadem? 

Z ustaleń strażaków wynika, że mieszkanie ogrzewane było przy pomocy dwóch pieców kaflowych. Ponadto na wyposażeniu kuchni znajdowała się tzw. „angielka” i kuchenka gazowa.

Na podstawie dokonanych oględzin można domniemywać, że do wystąpienia zagrożenia przyczyniła się niedostateczna wentylacja lokalu. Szczelnie zamknięte plastikowe okna oraz drzwi, a także jedyna kratka wentylacyjna znajdująca się w kuchni, skutecznie hamowały dostęp świeżego powietrza - informuje mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak.

Zastępca komendanta przyznaje, że więcej szczegółów będzie znanych po wizycie kominiarza i zduna, którzy odniosą się do stanu technicznego przewodu kominowego oraz pieców. Czynności w tej sprawie prowadzi także policja. 

 

Straż pożarna apeluje o instalację czujnika tlenku. Może uratować życie 

Co prawda za pasem wiosna, ale sezon grzewczy jeszcze trwa. Zatem nie usypiajmy naszej czujności - apelujemy mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak. -  Bądźmy wyczuleni na zagrożenia pożarowe i te powodowane przez śmiertelnie niebezpieczny tlenek węgla, potocznie nazywany czadem. Prawdopodobieństwo ich wystąpienia jest bardzo wysokie właśnie teraz, kiedy ogrzewamy nasze domy, mieszkania, biura, miejsca pracy - podsumowuje wicekomendant.

Przedstawiciele służb apelują o zakup i montaż czujnika tlenku węgla. Warto je zainstalować w domach z piecami na węgiel czy drewno, w tym z kominkami lub piecykami gazowymi. Tego typu urządzenia są dostępne w internecie i w stacjonarnych sklepach budowlanych. Najtańsze kosztują blisko 100 złotych. Dzięki nim o zagrożeniu można dowiedzieć się niezwykle szybko i    ewakuować się w bezpieczne miejsce. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama