W 2023 roku mieszkańcy powiatu rawickiego płacili miesięcznie 33 zł od osoby za wywóz śmieci. Mieszkańcy domów jednorodzinnych mogli skorzystać z ulgi z tytułu kompostowania bio odpadów. Wtedy płacili 30 zł od osoby miesięcznie. Jak przekazał Eugeniusz Karpiński, przewodniczący KZGRL, w 2024 nadal będzie można z tej ulgi korzystać. Jednocześnie poinformował, że obie kwoty nie zmienią się w nadchodzącym, 2024 roku.
Co ma wpływ na ceny śmieci?
Eugeniusz Karpiński, poinformował, że z analizy KZGRL wynika, iż na ceny odbioru odpadów w ostatnim czasie miało wpływ kilka czynników, które są postrzegane negatywnie, ale uchroniły mieszkańców przed podwyżką cen w kolejnym roku.
- Przede wszystkim wysoka inflacja, wysokie stopy procentowe, wojna w Ukrainie i realny spadek naszych dochodów, a w związku z tym zmniejszenie się konsumpcji - wyjaśnił.
Produkujemy mniej odpadów
Jak tłumaczy przewodniczący KZGRL, w momencie kalkulowania ostatnich stawek, stopy procentowe ogłaszane przez radę polityki pieniężnej były na poziomie praktycznie zerowym, w związku z tym stopy odsetek, które płaci połowa społeczeństwa z tytułu rat kredytów, były bardzo niskie. Od października 2022 współczynnik ten zaczął lawinowo rosnąć, aż do początku tego roku. Nadmienia, że wtedy średnia rata kredytu wzrosła niemal o 100%.
- Tym samym, ci którzy mają kredyty, zamiast 2000 zł przeznaczyć na konsumpcję, która zawsze generuje powstawanie odpadów, musieli te 2000 zł zanieść do banku - wyjaśnia.
Dodał, że inflacja, która spowodowała, że ceny rosły szybciej niż nasze dochody, a tym samym realnie zarabialiśmy mniej, także obniżyła poziom konsumpcji. Do tego dołożył się wybuch wojny w Ukrainie. W jego opinii spowodowało to, że ludzie zaczęli odkładać pieniądze, aby mieć jakieś zabezpieczenie.
- To wszystko spowodowało, że kupowaliśmy mniej, odkładaliśmy decyzje o remontach, zakupie nowych mebli czy wymianie sprzętu AGD itd. Tym samym stare sprzęty, które nie zostały zastąpione przez nowe albo pozostałości z remontu, nie trafiały do nas - przekazał.
Zabraknie, ale spokojnie
Jak zdradził Eugeniusz Karpiński, 14 grudnia odbyło się zgromadzenie członków związku, które uchwaliło budżet na rok 2024.
- Ten budżet jest niezrównoważony, to znaczy, że koszty są o prawie 8 milionów wyższe niż dochody, ale ta brakująca kwota zostanie pokryta z nadwyżki z lat ubiegłych - uspokaja przewodniczący.
Tłumaczy, że podejmujący uchwały o cenach odbioru odpadów zawsze zakładają, że ilości śmieci będą wzrastać, tak jak ceny ich odbioru. Jednak w wyniku wcześniej wymienionych czynników, w 2022 roku po raz pierwszy, przez 10 lat działania związku, zaistniała sytuacja, że masa odpadów przewidzianych do odebrania była mniejsza niż zaplanowana.
- Płaciliśmy więcej za tonę odpadów, ale było ich mniej. Tym samym stawka 33 zł była za wysoka i została nam nadwyżka – tłumaczy Eugeniusz Karpiński.
Przypomina, że zgodnie z ustawą nadwyżkę mogą przeznaczyć tylko na zagospodarowanie odpadów w przyszłych latach.
- W 2024 unikamy podwyżki przez to, że jest mniej odpadów - podsumował.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.