Duże i małe. Bogato przystrojone i prawie bez ozdób - tam, gdzie w domu rządzą koty. Dostaliśmy od Was fotki prawie pięćdziesięciu drzewek. Wszystkie są przepiękne, ale jedna fotografia sprawiła, że przecieraliśmy ze zdumienia oczy.
Okazuje się, że zwyczaj przystrajania choinki tak, by drzewko wyglądało jak obsypane cennymi klejnotami, można zrozumieć też dosłownie, a na dodatek z poczuciem humoru. Taką inwencją wykazali się domownicy pani Eweliny. Na swojej choince powiesili to, co w dzisiejszych, trudnych czasach jest niemal najcenniejsze: bryłki... węgla. Gratulujemy pomysłu i mamy nadzieję, że Mikołaj, który was odwiedził, zrozumiał sugestię i przyniósł w worku choć tonę czarnego złota :)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.