Powodem zgłoszenia, że coś się pali mogło być zadymienie w okolicach miejskogóreckiej cukrowni. Jak się później okazało, powstało ono w wyniku palenia liści i gałęzi na terenie działek sąsiadujących z cukrownią.
- Do zgłoszenia zostały zadysponowane zastępy z JRG Rawicz oraz OSP Miejska Górka. Jak się okazało, alarm był fałszywy - mówił bryg. Krzysztof Skrzypczak, zastępca komendanta powiatowego PSP w Rawiczu.
Gorący okres palenia na działkach
Przełom września i października to "gorący okres" w ogrodnictwie. Użytkownicy ogrodów i działek palą wówczas wysuszone gałęzie oraz liście. Niewielu wie, że taki proceder od jakiegoś czasu jest zabroniony i może zakończyć się wizytą odpowiednich służb, a w dalszym postępowaniu nawet mandatem karnym.Zgodnie z art. 30 ust. 1 ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach, zakazuje się przetwarzania odpadów (w tym w sposób termiczny) poza instalacjami i urządzeniami. Do niedawna powoływano się na art. 31 ust. 7 tej ustawy, który przewiduje, że dopuszcza się spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, lecz jedynie wówczas, gdy nie są objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. Od 1 stycznia 2021 roku wszystkie odpady podlegają obowiązkowi segregacji.
Odpady zielone powinno się zatem kompostować albo oddawać do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych.
Dodatkowy zakaz spalania resztek roślinnych na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych znajduje się w Regulaminie ROD obowiązującym od 1 stycznia 2019 roku. Mowa tu o § 68 [Zakazy porządkowe] pkt. 5, który głosi: Działkowcom i innym osobom przebywającym na terenie ROD zabrania się: spalania na terenie ROD wszelkich odpadów i resztek roślinnych.
Co grozi za palenie na działkach i w przydomowych ogrodach?
Skoro przepisy prawne regulują zakaz palenia wszelkich odpadów na terenie działek oraz w przydomowych ogrodach, to ich złamanie może mieć swoje konsekwencje. Nie wszyscy na bieżąco zapoznają się z przepisami, a co za tym idzie, nie zdają sobie sprawy, że ten proceder jest nielegalny. W przypadku spowodowania zadymienia, które "wchodzi" na sąsiednie posesje, ich właściciele mogą prosić o interwencję odpowiednie służby.Najczęściej przyjazd służb wiąże się z upomnieniem i poleceniem zaniechania dalszego spalania odpadów zielonych. Jeśli jednak upomnienie nie przyniosło poprawy zachowania, policjanci mogą nałożyć mandat w wysokości do 500 złotych.