Zgodnie z ubiegłorocznym zapowiedziami burmistrza, rozpoczynają się prace związane z większym zazielenieniem rawickiego rynku.
W związku z nowymi rządowymi wytycznymi dla konserwatorów zabytków, mogą oni zezwalać na większą niż dotychczas ilość zieleni w historycznych przestrzeniach takich jak rynki miast. Kiedy rawicki rynek był projektowany, na jego płycie mogło pojawić się maksymalnie 12 dodatkowych młodych drzew. Był to wynik negocjacji burmistrza i projektanta z konserwatorem zabytków.
Burmistrz zaprasza mieszkańców Rawicza na spotkanie w sprawie zieleni na rynku
Obecnie jest możliwość zwiększenia liczby nasadzeń, z czego gmina Rawicz chce skorzystać.
- Zadeklarowałem w moim programie na lata 2024-2029, że na rynku pojawi się więcej zieleni zgodnie z oczekiwaniem mieszkańców. Zgadzam się z nimi, jednak musimy pamiętać, że w czasie projektowania rynku wykorzystaliśmy maksymalne możliwości w negocjacjach z konserwatorem. W ostatnim czasie przepisy się zmieniły i możemy podejść do tego tematu ponownie. Na spotkanie zapraszam wszystkie osoby, które w ostatnich latach dzieliły się swoimi wątpliwościami dotyczącymi małej ilości zieleni na rynku lub nie brały udziału w poprzednich konsultacjach. Teraz jest na to najlepszy moment. Będzie z nami projektant rynku, który zaproponuje swoje rozwiązania - mówi burmistrz Grzegorz Kubik.
Spotkanie dotyczące nowych nasadzeń zieleni odbędzie się 5 sierpnia o godzinie 16:30 w rawickim ratuszu.
Co się może zmienić na rawickim rynku?
Wstępne ustalenia w tej kwestii zostały poczynione już w minionym roku. Sprawą zajmuje się projektant rawickiego rynku, czyli Roman Rutkowski.
- To jest sprawa dużo prostsza niż kiedyś. Mniej więcej dwa lata temu klimat wśród konserwatorów się zmienił. Wówczas przyszły z Warszawy od generalnego konserwatora zabytków, a właściwie od ministra kultury, oficjalne wytyczne, że do zagadnienia zieleni w zabytkowych przestrzeniach publicznych należy inaczej podchodzić, że ma być jej więcej - mówił Rutkowski.
- Projektując właśnie tego rodzaju przestrzenie publiczne, zawsze bardzo wgłębiamy się w historię danego miasta. Tak było w Rawiczu. Projektowaliśmy rynek i dwa deptaki - na razie niezrealizowane. Dysponowaliśmy wówczas wytycznymi konserwatorskimi sformułowanymi przez ówczesnego konserwatora, Małgorzatę Mikołajczak. One jasno mówiły, że nie należy dzielić zielenią przestrzeni rynku. Należy po prostu eksponować zabytkowe, wyrafinowane w swojej architekturze detale elewacji, a nadrzędną wartością jest tutaj przestrzeń - przypominał Rutkowski.
- Tyle się dało zrobić w tamtych czasach. Na więcej zgody nie było, choć proponowałem też zieleń dookoła rynku. Pani konserwator powiedziała, że tak nigdy nie było, że trzeba wyeksponować bryłę ratusza właśnie w pustce rynkowej, że nie wolno jej izolować i dzielić - mówił architekt pokazując dla przykładu inne zaprojektowane przez siebie przestrzenie miejskie, które urządzano według podobnych zasad.
- Odbyły się już wstępne rozmowy z panią konserwator i ona daje nam zielone światło, ale oczywiście zmiany trzeba nanieść w sposób logiczny, zgodny z zasadą geometryczną, która kształtuje rawicki rynek. Trzeba to po prostu zrobić dobrze, z sensem. Ale konserwator jest otwarta, to jest zupełnie inna postawa i dlatego możemy o tym mówić - przekazał Roman Rutkowski.
Bez rewolucji na rynku w Rawiczu
Burmistrz zapewnia, że na pewno nie będzie żadnej rewolucji. Nie będzie tak, że nastąpi dewastacja tego, co zostało zrobione. Wszystko ma być wykonane z rozsądkiem, by spełnić jednocześnie oczekiwania mieszkańców. Wiadomo, że rawiczanie - co deklarowali w odpowiedzi na pytania burmistrza na portalu społecznościowym - chcą więcej drzew, by dawały więcej cienia, wspominali także o pergolach z bluszczem.
- Z ogromną przyjemnością drugi raz do tego tematu podejdę. Już mam pewne wyobrażenie, ale nie wiadomo, czy będzie w 100% zaakceptowane przez panią konserwator - przyznał Rutkowski.
- Po prostu dużo mocniej te drzewa w pierzejach, co najmniej trzech, a być może we wszystkich, będziemy "odczuwać". Wyobrażam sobie dodatkowe zgrupowania zieleni niskiej, które nie będą uniemożliwiały przejścia z przestrzeni bezpośrednio przy budynkach na przestrzeń rynku. (...) Pomiędzy fontanną a północną pierzeją rynku pojawi zieleń niska - coś, co będzie miało wysokość około metra, więc ławki dostaną jakby zaplecze z zieleni. Właściwie to cała fontanna byłaby otoczona zielenią. Pod ścianą ratusza - z trzech stron - też wyobrażam sobie średnio wysoką zieleń, a przed wejściem - rabatę kwietną, która mogłaby opowiadać jakąś historię - wyliczał architekt.