Na rok pozbawienia wolności rawicki sąd skazał dwóch mężczyzn, których zatrzymano tuż po włamaniu do podrawickiej firmy. Podejrzewa się, że mogli uczestniczyć w podobnych przestępstwach dokonanych na terenie powiatu.
Dwie osoby ubrane w kominiarki pojawiły się późnym wieczorem na terenie firmy pod Rawiczem - taką informację otrzymali policjanci 24 marca tego roku. Wysłano funkcjonariuszy, którzy zauważyli dwóch mężczyzn oddalających się od budynku biurowego. Ich wizerunek skrywały kominiarki, a między sobą komunikowali się za pomocą krótkofalówek. Podjęto pościg. Zatrzymano dwóch mężczyzn.Jak napisano w policyjnej notatce, z zeznań świadków wynikało, że około godziny 22.30 mężczyźni dostali się na dach budynku sortowni, a następnie wyłamali skrzydło okna do pomieszczenia biurowego, gdzie znajdowały się, między innymi 3 zestawy komputerowe o wartości 3 tys. zł każdy. Potem wyłamali kolejne skrzydło, weszli do innego biura - tam z kolei były 4 zestawy komputerowe. Nic jednak nie zginęło, bo niedoszli złodzieje zostali przez kogoś spłoszeni.
Niedoszłymi złodziejami okazali się 34-letni Mariusz Ch. i 35-letni Lucjan P. Obaj to mieszkańcy Śląska. W przeszłości byli karani. Podczas przesłuchania przez policję przyznali się do włamania i usiłowania kradzieży, ale nie chcieli składać wyjaśnień. Nie wytłumaczyli również, dlaczego działali właśnie na terenie gminy Rawicz - odległej od ich miejsc zamieszkania o ponad 300 km.
Prokuratura zarzuciła im, że działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami usiłowali dokonać kradzieży z włamaniem i zabrać pieniądze oraz wartościowe rzeczy. Rozprawa główna odbyła się kilka dni temu. Stawili się na niej obaj oskarżeni - doprowadzeni z zakładu karnego. Przyznali się do winy i zaznaczyli, że chcą dobrowolnie poddać się karze. Są uznał ich winnymi zarzucanych czynów i skazał rok pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
Nadal nie udowodniono, czy mężczyźni mieli coś wspólnego z włamaniami do innych zakładów na terenie powiatu.