Podpisana przez prezydenta nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku - dzięki, której ograniczona zostanie maksymalna stawka opłat naliczanych metodą „od ilości zużytej wody” - wprowadziła także zamieszanie dotyczące wysokości stawek za śmieci. Pojawiły się informacje, jakoby wysokość „podatku śmieciowego” miała być naliczana w inny niż dotąd sposób.
Rzeczywiście rozważaliśmy jedną z możliwych opcji, że być może w budynkach wielorodzinnych, czyli blokach, warto zastosować odpłatności od zużycia wody, a nie jak dotychczas od liczby mieszkańców - potwierdza Eugeniusz Karpiński, Przewodniczący Zarządu Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego. - Plotka faktycznie żyje swoim życiem, bo była to tylko bardzo wstępna propozycja, która raczej nie dojdzie do realizacji, przynajmniej do końca przyszłego roku.
Inne rozwiązanie miało pomóc w ustaleniu nieuczciwych płatników
Eugeniusz Karpiński przyznaje, że związek rozważał inną metodę naliczania opłat - głównie ze względu na budynki zamieszkiwane przez obcokrajowców, których większość nie jest do opłaty wykazywana. Okazało się jednak, że nie da się tego zastosować w taki sposób, by faktycznie ściągnąć należne opłaty.
Wiadomo, że po zużyciu wody widać byłoby, że w danym miejscu mieszka więcej osób niż zadeklarowanych do opłaty i można by wreszcie wyegzekwować rzeczywiście należne opłaty za śmieci. Niestety, obecnie nie da się tego zrobić, bo w nowelizacji wprowadzono tzw. opłatę maksymalną, która nie może być wyższa niż 7,8% dochodu rozporządzalnego. W ten sposób w nieruchomości mogłoby mieszkać nawet 50 osób, ale mogliby zostać uznani za jedno gospodarstwo domowe i płacić łącznie - maksymalnie 150 zł przy zużyciu np. 100 m2 - tłumaczy szef związku i - jak mówi - to wytrąciło im oręż przy zwalczaniu tego rodzaju nieuczciwości przy płatnościach za śmieci.
Należności nawet za 5 lat wstecz
Nie znaczy to jednak, że właściciele nieruchomości, którzy sztucznie zmniejszają liczbę mieszkańców, aby ponosić niższą, niż należna opłatę za odbiór i zagospodarowanie odpadów mogą spać spokojnie.
Jeżeli ktoś złożył deklarację, że na nieruchomości zamieszkują dwie osoby i za odpady płaci miesięcznie 2x27 zł, a z liczby wystawianych kubłów wynika, że śmieci jest tyle, jakby mieszkało tam np. 20 osób, a dodatkowo zużycie wody jest kilkakrotnie wyższe niż średnio w nieruchomości zamieszkałej przez dwie osoby, z urzędu wszczynamy postepowanie administracyjne, które ma na celu określenie rzeczywistej opłaty, która w opisywanym wypadku może wynieść nie 2x27 zł a np. 20 razy 27 zł. Ponadto jeżeli takie zużycie wody miało miejsce w poprzednich latach, to możemy podwyższoną opłatę nałożyć do 5 lat wstecz. Zrobi się z tego naprawdę potężny dług. Warto się nad tym zastanowić. Przy czym nie jest to żadna kara, tylko oddanie zaciągniętego długu u uczciwie płacących, którzy za dodatkowe śmieci musieli zapłacić - podkreśla Karpiński.
Nie będzie podwyżki?
Karpiński dementuje pogłoski o zmianie metody obliczania opłaty śmieciowej na terenie działania KZGRL, a więc w gminach powiatu rawickiego.
Przynajmniej na rok 2022 nie rozważamy zmiany metody obliczania stawki. Natomiast czy będzie podwyżka i w jakiej wysokości w dużej mierze zależy od nas samych. Jeśli będziemy wytwarzać coraz więcej śmieci, to stawki będą musiały rosnąć - przestrzega.
Jak mówi, tylko od stycznia wzrost masy odpadów odbieranych z domów wynosi około 12% w porównaniu do roku ubiegłego.
Ostatecznie decyduje o tym rozstrzygnięcie właśnie ogłoszonych przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów oraz prowadzenie Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.