Straż leśna z Nadleśnictwa Piaski w połowie kwietnia otrzymała anonimowy telefon o tym, że na posesji w jednej z wiosek składowane jest drewno prawdopodobnie pochodzące z kradzieży. Udano się pod wskazany adres, gdzie okazało się, że właściciel nieruchomości faktycznie nie posiada dowodu na zakup drewna. Dokonano jego pomiaru i oszacowano je. W efekcie - policja wszczęła dochodzenie w sprawie wyrębu i kradzieży kilkunastu sztuk drzew sosnowych o masie 6,38 m3 i wartości 1.786 zł z Leśnictwa Krasnolipka, a na szkodę Nadleśnictwa Piaski.
Przyznał się
34-latek z zawodu pilarz, a zatrudniony jako... operator ciągnika do zrywki drewna przyznał się do wszystkiego. Jak mówił, drewno zabrał z lasu w czasie od stycznia do kwietnia. Tłumaczy, że pracując w lesie ścinał własną piłą sosny w pobliżu miejsc, gdzie niedawno wykonywano czynności. Po powrocie do domu zbierał je i gromadził na tyłach swojej posesji. Przyznał, że z uzyskanego w ten sposób drewna planował zrobić ogrodzenie.Mężczyzna nie tylko się przyznał, ale też przeprosił i zaznaczył, że chce dobrowolnie poddać się karze i jeśli otrzyma wypłatę – za drewno zapłaci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.