- Straty, które spowoduje na polach zwierzyna łowna, pokrywa Polski Związek Łowiecki, a konkretnie koło łowieckie. A gdzie się zwrócić w przypadku strat spowodowanych przez żurawie? - zapytał radny Walerian Kalka na ostatniej sesji rady miejskiej w Jutrosinie. Twierdził, że rolnicy są zbulwersowani tym, do jakiej dewastacji środowiska doprowadzają te ptaki.
- Mówi się, że wiatraki przeszkadzają żurawiom, a one z kolei szkodzą nam, bo wyjadają i niszczą plony. Bywa, że rolnik nie się zboża zimowego, bo ptaki całe zniszczą. Duże szkody są też w kukurydzy i rzepaku - zaznaczał Kalka.
Burmistrz Zbigniew Koszarek przyznał, że kwestia żurawi była jedną z omawianych na ostatnim spotkaniu w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, w którym uczestniczył.
- Straty te powinien pokryć Skarb Państwa. Należy złożyć wniosek do RDOŚ-iu - wyjaśnił zaznaczając jednocześnie, że póki co żaden rolnik takiego wniosku nie przygotował. Zadeklarował, że dowie się, jak dokładnie rozwiązać problem z żurawiami i, co powinien zawierać wniosek przygotowany do RDOŚ.