reklama

Dlaczego kandydaci walczą o głosy młodych ludzi, czyli o podejściu młodzieży do wyborów słów kilka [FELIETON]

Opublikowano:
Autor:

Dlaczego kandydaci walczą o głosy młodych ludzi, czyli o podejściu młodzieży do wyborów słów kilka [FELIETON] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wybory SamorządoweJuż w najbliższą niedzielę, 7 kwietnia, wybierzemy burmistrzów, wójta oraz radnych gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Wydaje się, że wybory te cieszą się mniejszym zainteresowaniem młodych ludzi, niż w przypadku jesiennych wyborów parlamentarnych.
reklama

Fenomenem okazała się frekwencja w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października. Takiego wyniku dawno w Polsce nie oglądaliśmy. Duży wpływ na frekwencję miał znaczny wzrost udziału przedstawicieli młodego pokolenia w głosowaniu. Nie ma co ukrywać, że ogólnokrajowi politycy zaczęli dostosowywać się do panujących realiów i przebijali się do młodzieży poprzez media społecznościowe, takie jak Facebook czy TikTok. Dla nich była to bardzo dobra decyzja - większość młodzieży nie ogląda telewizji, nie przygląda się plakatom wyborczym, a tym bardziej nie czyta otrzymanych na ulicy ulotek.

Sztaby odpowiedzialne za kampanie też nauczyły się przystosowywać filmiki w taki sposób, by wzbudzały one jak największe zainteresowanie. Stąd częste memy czy inna żartobliwa forma. Sam przeglądając TikToka niejednokrotnie zainteresowałem się filmikiem któregoś z kandydatów, który w prosty sposób przekonywał o słuszności zagłosowania na niego. 

reklama

W grupach znajomych zawsze znajdą się też tacy, którzy zachęcą do pójścia na wybory. W minionych wyborach byłem inicjatorem akcji "Rawiccy Młodzi Głosują". Poprzez Facebooka krótko informowaliśmy o wyborach i o tym, jak ważne są głosy młodych ludzi. Najpierw musiałem szukać chętnych do wzięcia udziału w akcji, ale z czasem coraz więcej osób się do mnie zgłaszało. Akcja odbijała się coraz większym echem, co przerosło moje oczekiwania. Byłem dumny.  

Mam wrażenie, że wybory samorządowe wśród młodych ludzi cieszą się dużo mniejszym zainteresowaniem niż w przypadku parlamentarnych, o których dużo więcej można się dowiedzieć w ogólnopolskich mediach. Mówiąc wprost - młodzież nie interesuje się polityką samorządową, która jest dla nich mniej ciekawa niż ta ogólnopolska. Kandydaci starają się więc dotrzeć do młodych ludzi, a sposób prowadzenia kampanii diametralnie się zmienia. 

reklama

Ukłon w stronę młodych

Kiedyś kampania opierała się wyłącznie na lokalnych mediach, ulotkach, plakatach czy spotkaniach z wyborcami. Dla młodych ludzi to jednak niezbyt atrakcyjna forma. Co zrobiły więc lokalne komitety, by przyciągnąć zainteresowanie młodych? Wyszły naprzeciw ich oczekiwaniom i coraz więcej treści zaczęły umieszczać w mediach społecznościowych. Wszystkie komitety przystosowały się do nowości, nie zapominając jednocześnie o tradycyjnych formach przekazu.

Najpopularniejszym sposobem na dotarcie do młodych to obecnie rolki na Instagramie czy Facebook'u. Patrząc na gminę Rawicz - każdy z kandydatów na burmistrza co jakiś czas publikuje krótkie filmiki z planami na najbliższą kadencję i zachęceniem do głosowania na nich. Dlaczego taka forma jest interesująca? Młodzi nie lubią czytać ścian tekstu, jakimi są programy wyborcze - zdecydowanie chętniej obejrzą 40-sekundowy filmik z konkretami.

reklama

Młodzi na listach

Ponadto, zdecydowanie więcej przedstawicieli młodego pokolenia startuje do rad powiatów czy gmin w całej Polsce. Da się to zauważyć nawet w przypadku powiatu rawickiego - najmłodsi kandydaci do samorządów niedawno stali się pełnoletni. Choć nie zajmują najwyższych miejsc na listach, to sam fakt pojawiania się takich osób bardzo cieszy. Jaki to ma cel? Oczywiście zebranie głosów. Przyjrzyjmy się gminie Rawicz. Realne szanse na to, że ktoś np. z 8. miejsca dostanie się do rady są - moim zdaniem - nikłe, jednak każdy głos oddany kandydata umacnia ogólny wynik całej listy. Należy się spodziewać, że rówieśnicy młodych kandydatów oddadzą na nich głos. 

Odrobina hipokryzji

W nas - młodych ludziach - nie brakuje odrobiny hipokryzji. Z jednej strony narzekamy na brak rozrywek na terenie miasta czy nawet całego powiatu, ale z drugiej strony, w ogóle nie próbujemy wpłynąć na naszą rzeczywistość. Na wybory nie chodzimy, bo nie wiemy na kogo głosować. Angażować się w sprawy społeczne nie chcemy, bo nie czujemy takiej potrzeby. Mamy realny wpływ na to, kto będzie naszym przedstawicielem w radzie miasta czy powiatu, ale postanawiamy go w wielu przypadkach nie wykorzystywać. Dlaczego? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. 

reklama

Dostęp do programów wyborczych czy okazji do poznania danego kandydata, jest wiele. Wystarczy odrobina wysiłku, by można było dokonać świadomego wyboru. Samo oddanie głosu też nie zajmuje przecież całego dnia. To raptem 10 minut spędzonych w lokalu wyborczym. 

Gdzie głosować?

Niektórzy nie wiedzą nawet, gdzie powinni udać się do lokalu wyborczego. Informację tę można znaleźć w internecie - na stronie Państwowej Komisji Wyborczej, szukając swojego obwodu po adresie. Jeszcze prościej można to sprawdzić w aplikacji MObywatel, w której mamy rozpisane, w jakich okręgach kandydatów wybieramy i do jakiego lokalu wyborczego się udać. 

I na koniec...

Wybory to święto demokracji. Nie wszędzie na świecie obywatele mogą wybrać swoje władze. My - Polacy - możemy to zrobić, więc powinniśmy z tej możliwości skorzystać. Niezależnie, na kogo zagłosujesz, ważne, że dokonasz świadomego wyboru. W przypadku niezadowolenia, bez żadnych oporów, w kulturalny sposób, będziesz mógł krytykować samorządowców, którzy otrzymali mandat zaufania. Głosując nie tylko spełniasz obywatelski obowiązek, ale masz realny wpływ na wynik wyborów. 

Idźmy na wybory! 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama