Sprawa wyszła na jaw, kiedy kobieta trafiła do szpitala - z wybitym barkiem. Przywiózł ją 35-letni partner. Obrażenia i stan zdrowia kobiety wzbudziły podejrzenia personelu. 30-latka zdecydowała się opowiedzieć lekarzom, czego doświadcza. Okazało się, że dramat mieszkanki Leszna, uwięzionej w niewielkiej wsi pod Głogowem, trwał cztery lata.
Wczoraj, 30 sierpnia, policja zatrzymała partnera kobiety. Prokurator zarzucił mu fizyczne i psychiczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad 30-latką.
(...) w ten sposób, że przez okres około 4 lat pozbawił ją wolności ze szczególnym udręczeniem - poprzez przetrzymywanie w nieogrzewanym pomieszczeniu gospodarczym z ograniczonym dostępem do jedzenia, bez dostępu do środków higienicznych, bieżącej wody, prądu, toalety i innych mediów oraz telefonu, jak też bez dostępu do światła słonecznego, a także używał wobec niej przemocy fizycznej - poprzez bicie pięścią oraz różnymi przedmiotami po twarzy i całym ciele, kopanie, duszenie, popychanie, szarpanie, wykręcanie rąk, ciągnięcie za włosy, a także używał wobec niej przemocy psychicznej - poprzez izolowanie od osób trzecich, kontrolowanie, poniżanie, wyzywanie słowami wulgarnymi, wyprowadzanie z pomieszczenia w kominiarce na głowie, a także wielokrotne doprowadził pokrzywdzoną przemocą lub groźbą do obcowania płciowego - opisuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Mateusz J., przesłuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Prokurator skieruje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie - informuje rzecznik.
Mężczyźnie grozi od lat 5 do 25 pozbawienia wolności.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Auto potrąciło rowerzystę. Rannego 67-latka zabrał śmigłowiec LPR
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.