reklama
reklama

Nowa dyrektor rawickiego "medyka" ze szkołą związała się mając 15 lat

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: M. Urbanowicz

Nowa dyrektor rawickiego "medyka" ze szkołą związała się mając 15 lat - Zdjęcie główne

foto M. Urbanowicz

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kobieta i dziecko Kiedy przestaje być dyrektorem, pakuje plecak, wsiada na rower i zwiedza. - Staram sie zachować ten life-work balance - mówi Beata Wojciechowska, która od września kieruje Wielkopolskim Samorządowym Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Rawiczu.
reklama

Nie ma chyba osoby w Rawiczu, która nie znałaby „medyka”. To szkoła z 60-letnią historią, dawniej kształcąca pielęgniarki. Dziś można tu zdobyć zawód, m. in. Opiekun medyczny, Opiekunka dziecięca, Technik Usług Kosmetycznych Opiekun w Domu Pomocy Społecznej, Technik masażysta, Terapeuta zajęciowy. Przez wiele lat placówką kierowała Urszula Maćkowiak, która z końcem sierpnia przeszła na emeryturę. Od września stery przejęła Beata Wojciechowska - od wielu lat związana z placówką jako nauczyciel.

Większość życia… z „medykiem”

W tej szkole spędziłam lwią część swojego życia - przyznaje Beata Wojciechowska.

Tu - w ówczesnym liceum - zdobyła zawód pielęgniarki.

Po skończeniu szkoły, przez rok pracowałam w poznańskiej klinice neurologii dziecięcej przy ul. Przybyszewskiego - wspomina. - Potem wróciłam do Rawicza i podjęłam kształcenie - też w tej szkole - na kierunku położna.

Trwało 2,5 roku. Jak mówi, wtedy placówka funkcjonowała już jako Medyczne Studium Zawodowe. Wykształcenie uzupełniła na Akademii Medycznej w Poznaniu - na kierunku pielęgniarstwo. Wtedy też, na drugim roku studiów, na stałe związała się zawodowo z rawickim „medykiem”.

Mam do tej szkoły i ludzi, którzy wprowadzali mnie w arkana zawodu ogromny sentyment - podkreśla Beata Wojciechowska. 

Głowa pełna pomysłów

Gdy zaczynała naukę w „medyku”, nie przypuszczała, że kiedyś stanie na jego czele.

Mam głowę pełną pomysłów, jeśli chodzi o rozwój szkoły - przekonuje nowa szefowa placówki.

Przyznaje, że na ziemię sprowadzają ją ograniczenia – choćby prawne – w jakich szkoła funkcjonuje, ale chce robić wszystko, by placówka nie straciła renomy. Z nostalgią wspomina czasy, kiedy szkoła miała status liceum, kształcącego pielęgniarki czy fizjoterapeutów. 

Dziś to placówka policealna, w której można uczyć się na kierunkach: Opiekun w Domu Pomocy Społecznej, Opiekunka dziecięca, Technik Usług Kosmetycznych Opiekun medyczny, Technik masażysta, Terapeuta zajęciowy Prowadzone są także kwalifikacyjne kursy w zawodach: fotograf, technik administracji, technik realizacji nagłośnień, technik usług kosmetycznych, opiekun w DPS czy opiekunka dziecięca.

Dyrektor podkreśla, że od września uruchomiono kierunek technik BHP.

Mamy 27 słuchaczy - uzupełnia rozmówczyni. - Cały czas szukamy nowych kierunków, na które możemy się otworzyć. Również tych pozamedycznych - dopowiada.

Akcentuje, że od kilku lat dużym zainteresowaniem cieszy się technik usług kosmetycznych - w formie kursu zawodowego.

Chodzi mi po głowie także podologia i będę próbowała uruchomić ten kierunek w naszej szkole - zapowiada Beata Wojciechowska. - To bardzo potrzebny zawód. W końcu, stopy mają nas nosić całe życie, a coraz więcej osób cierpi z powodu dolegliwości stóp.

Mówi, że jeśli będą chętni, uruchomienie kierunku nie stanowi problemu, gdyż szkoła częściowo dysponuje bazą i wyposażeniem. Niebawem będzie miała także do dyspozycji większą ilość pomieszczeń, bo wyłączone obecnie z użytkowania piętro, zostanie wyremontowane. 

Zakochana w... rowerze

Co robię, jak nie jestem dyrektorką w szkole? - zamyśla się na chwilę Beata Wojciechowska.

Mówi, że stara się oczywiście zachować balans pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym.

Doskonale zdaję sobie sprawę, z tego żeby dobrze wykonywać obowiązki zawodowe, to też trzeba mieć życie prywatne - stwierdza.

Zdradza, że jest wielką fanką jazdy na rowerze i wycieczek krajoznawczych. Z poziomu dwóch kółek zwiedza głównie Wielkopolskę i sąsiadujący z nią Dolny Śląsk.

Mogę chyba z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że szmat drogi już przejechałam - uśmiecha się.

Zdarza jej się także spakować rower, plecak, wsiąść do pociągu i wyjechać w inne regiony Polski czy Europy. W ubiegłym roku przejechała spory fragment trasy Green Velo, a w tym zaliczyła wycieczkę wzdłuż Dunaju. 

Druga pasja Beaty Wojciechowskiej to ogród.

Bardzo lubię pracę w ziemi. Mam swoją działeczkę i nie uprawiam warzyw, ale kwiatki tak. Spędzam tam dużo czasu - przyznaje dyrektorka.

Natomiast kiedy nie ma ochoty na wysiłek fizyczny, siada z książką w wygodnym fotelu.

Ostatnio zaczytuję się w sensacji, ale nie mam jakiegoś ukochanego kierunku. Może poza fantasy. Fantasy mnie nie kręci - śmieje się.

Z racji zawodu, jak mówi, sięga też po książki o tematyce medycznej. Beata Wojciechowska przyznaje też, że stara się pielęgnować relacje międzyludzkie, więc spotkania ze znajomymi i rodziną to bardzo ważna część jej pozazawodowego życia. 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama