W muszli koncertowej w parku przy rawickim domu kultury Rawicka Orkiestra Dęta obchodziła 65-lecie istnienia.
Były życzenia, podziękowania dla sponsorów, sympatyków i zaprzyjaźnionych muzyków, ale głównymi bohaterami wieczoru byli członkowie orkiestry. Najdłużej grający „seniorzy” otrzymali pamiątkowe statuetki, a wszyscy występujący okolicznościowe dyplomy.Powiedzieć, że koncert był świetnie zagrany, to nic nie powiedzieć. Orkiestra pod batutą Artura Normanna brzmiała jak rasowy big-band, widzowie o rusz oklaskiwali standardy muzyki rozrywkowej. Na scenie pojawili się śpiewający soliści: Sandra Bujak-Gwarda, Sylwester Wachowiak, a nawet dyrektor domu kultury - Dariusz Taraszkiewicz. Gościem specjalnym była dynamiczna Izabela Możdżeń ze Żmigrodu. Bis był jakby koniecznością, publiczność nie chciała spuścić orkiestry ze sceny.
Klamrą spinającą wieczór była druga „Sobota parkowa”, podczas której wystąpił wrocławski duet „Mateo Band”, grający i śpiewający przeboje disco. Wkrótce na parkiecie pojawili się pierwsi tańczący.
Więcej o orkiestrze w jednym z najbliższych wydań „Życia Rawicza"