reklama

Czwarty dzień FORMY - warsztaty, koncert, film

Opublikowano:
Autor:

Czwarty dzień FORMY - warsztaty, koncert, film  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Od przedpołudnia Arkadiusz Twardowski na deptaku Wojska Polskiego kontynuował warsztaty grafiki artystycznej (linoryt). W tym samym czasie można było uczestniczyć w projekcie Dariusza Makaruka „Partytura” (ul. Grunwaldzka 12).

Była to instalacja pod hasłem „Obraz malowany dźwiękiem”. Gra na klawiszach powodowała powstawanie na ekranie symboli graficznych, inspirowanych malarstwem Jana Tarasina. Najmłodsze dzieci w wieku od kilku miesięcy do 4 lat, mogły wraz z rodzicami wziąć udział w „Spotkaniach z Panią Muzyką”. Prowadziła je Ewa Kozioł, altowiolistka i muzykoterapeuta, absolwentka Wydziału Instrumentalnego Akademii Muzycznej we Wrocławiu oraz Wydziału Edukacji Muzycznej i Muzykoterapii Łódzkiej Akademii Muzycznej. Zajęcia opierały się na metodzie wychowania muzycznego niemowląt i małych dzieci E.E. Gordona. Maluchy ćwiczyły śpiewanie melodii w różnych skalach, recytowały rytmiczanki w różnych metrach, śpiewały, usprawniały aparat mowy; robiły ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne, grały na instrumentach oraz po prostu się bawiły.

Wieczorną część FORMY rozpoczął wernisaż wystawy rzeźby Emilii Boguckiej „Sny” w galerii „Na Piętrze” przy sierakowskim gimnazjum. Artystka studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu). Otrzymała dyplom z wyróżnieniem. Eksponowane były żywiczne rzeźby, łączone z tkaniną. Obrazowały ludzkie umowne ciała na granicy snu i jawy, zatopione w śnionych marzeniach.

Potem odbył się koncert poznańskiej formacji „Asia i Koty” na Osiedlu Westerplatte (hydrofornia). Liderką zespołu jest Joanna Bielawska, która komponuje utwory i pisze teksty. Gra również na gitarze elektrycznej, wykorzystuje loopery i śpiewa. Najważniejszym składnikiem proponowanej przez „Asię i Koty” muzyki jest głos, przejmujący i czysty. Nastrój utworów jest często mroczny, odzwierciedlający walkę z depresją. Potęgują to mantryczne, jakby modlitewne powtórzenia.

Ostatnim akcentem wieczoru była projekcja filmu Andrzeja Kondratiuka „Hydrozagadka”, która odbyła się na podwórku przy ul Kramarskiej. Widzowie świetnie się bawili, chociaż niektórzy z nich obraz widzieli już kilka razy. (WJ)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE