reklama

Prelekcja Heleny Szczypko w Publicznej Bibliotece Pedagogicznej w Rawiczu. Performance - sztuka czy nie sztuka?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Prelekcja Heleny Szczypko w Publicznej Bibliotece Pedagogicznej w Rawiczu. Performance - sztuka czy nie sztuka? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
26
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaW Publicznej Bibliotece Pedagogicznej w Rawiczu, w ramach „Klubu miłośników sztuki”, Helena Szczypko przeprowadziła prelekcję pod prowokującym hasłem „Performance - czy sztuka może szokować”. Zdania uczestników spotkania były bardzo różne.
reklama

Zanim Helena Szczypko zdefiniowała pojęcie „performance”, sprezentowała Julicie Kruszce, dyrektorce Publicznej Biblioteki Pedagogicznej w Rawiczu, książkę „2023. Osobowość roku”, w której zamieszczono jej biogram.

- Performance to rodzaj ulotnych działań wykonywanych przez artystę w obecności widzów bądź przed kamerą - mówiła. - Ciało performera staje się zarówno podmiotem, jak i przedmiotem w kreowanej przez niego sytuacji artystycznej. Podczas wystąpienia performer jest zarazem twórcą, narzędziem jak i materią sztuki - mówiła podczas wystąpienia Helena Szczypko.

Przytoczyła 15 najbardziej znanych performane'ów na świecie. Na pierwszym miejscu znalazł się „Cut Piece” w wykonaniu Yoko Ono. Zapraszała ona publiczność do wycinania kawałków z jej ubrań, co miało symbolizować akt przemocy i zaangażowania widza. W czasie tego performance'u Yoko Ono została prawie całkowicie obnażona. Co ciekawe, w piętnastce najbardziej znanych tego typu wystąpień jest 5 dokonań serbskiej artystki Mariny Abramowić.

reklama

Potem Helena Szczypko omówiła 8 najbardziej szokujących performane'ów, które łączyły się z samookaleczeniami, drastycznymi scenami czy nawet śmiercią wykonawców. Przez fachowców i krytyków sztuki jako najbardziej szokujący uznany został performance holenderskiego artysty Basa Jana Adera „W poszukiwaniu cudownego”. Wyruszył on (1975 r.) z półwyspu Cape Cod w Stanach Zjednoczonych w małej jednoosobowej łodzi żaglowej i zamierzał przepłynąć Atlantyk. Celem artysty było znalezienie jakiegoś głębszego sensu, wyjście poza ramy amerykańskiego życia konsumenckiego. Po trzech tygodniach kontakt radiowy z Aderem się urwał, a po dziesięciu miesiącach w okolicy południowo-zachodniego wybrzeża Irlandii znaleziono dryfującą, częściowo podtopioną łódź. Ciała artysty nigdy nie znaleziono.

reklama

Po prelekcji toczyła się bardzo ożywiona dyskusja, czy performance, szczególnie ten szokujący, jest w ogóle sztuką. Zdania były podzielone, ale powtarzał się wniosek, że sztuka nie może być sztucznie ograniczana.

O poprzednim spotkaniu w ramach „Klubu miłośników sztuki”, które przebiegało pod hasłem „Najsłynniejsze pocałunki w sztuce”., można przeczytać TUTAJ

 

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo