Henryk Pawłowski: "Miałem szczęście, że trafiłem na wybitne postaci"
Tomik „Poetyka tetryka albo filety z estety” to trzydziesty zbiór wierszy Henryka Pawłowskiego. Jak podkreślił, jest to swoisty hołd złożony jego profesorom z Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza w Poznaniu (gdzie kończył w 1978 r. polonistykę) i z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Zielone Górze (gdzie był na studiach podyplomowych z filologii polskiej). Wszystkie publikacje Henryka Pawłowskiego można było oglądać na ekspozycji w holu MZR.
- Miałem szczęście, że trafiłem na wybitne postaci - wspominał Henryk Pawłowski. - Przed pół wiekiem oni często zaczynali swoje kariery naukowe, dziś są hasłami w encyklopedii, niektórzy już tylko hasłami. Uczyli mnie teorii literatury, poetyki i wersyfikacji. Nauczyli. A mimo to, a może dlatego niemal przez całe życie pisałem wiersze wolne. Kończąc powoli swoją aktywność twórczą wracam to trochejów i jambów, do rymów i rytmów starej, prawdziwej poezji.
Poetycki wieczór nie przypadkiem przebiegał pod hasłem „bardzo autorski”. Henryk Pawłowski bardzo emocjonalnie i szczerze mówił o sobie i swojej twórczości.
Wieczór "bardzo autorski" Henryka Pawłowskiego - droga twórcza, inspiracje, fascynacje
Spotkanie złożone jakby z pięciu części, ubarwione było projekcją wideo-art. Wszystkie części łączyła odautorska interpretacja wierszy. Ciekawostką jest to, że każdy utwór zawarty w tomiku „Poetyka tetryka albo filety z estety” opatrzony jest kodem QR. Można go zeskanować i posłuchać samego poety, a także Tadeusza Różewicza, którego wiersz jest mottem tomiku.
Henryk Pawłowski mówił podczas spotkania o teorii poezji, swojej drodze twórczej, inspiracjach i fascynacjach. Stawiał retoryczne pytania: Czym jest poezja? Kim jest poeta? Poetą się jest, czy bywa? Czym jest życie i „ostatnie słowo”, nie tylko poety.
Po spotkaniu ustawiła się kolejka po autografy, a w powietrzu zawisło pytanie: Kiedy odbędzie się następna podróż przez świat Henryka Pawłowskiego? Znowu trzeba będzie czekać rok?
Henryk Pawłowski to twórca o wszechstronnych zainteresowaniach: zajmuje się poezją, pisaniem tekstów piosenek, teatrem (jako autor scenariuszy, reżyser i aktor), fotografią, grafiką komputerową. Współpracuje ze Strefą Niskich Ciśnień, jest członkiem Stowarzyszenia Spotkań Twórczych STROJOWNIA. Opublikował kilkadziesiąt tomików poezji, ma na swoim koncie kilkanaście wystaw indywidualnych fotogramów i grafik. Jako regionalista jest autorem szeregu książek poświęconych ziemi rawickiej.
Trochej to pojęcie z metryki iloczasowej oznaczające stopę metryczną złożoną z dwóch sylab: długiej i krótkiej (długa sylaba/krótka sylaba). W wierszach polskich odpowiednikiem jest sekwencja sylab: akcentowanej i nieakcentowanej. W języku polskim występuje bardzo często, każdy dwusylabowy wyraz jest trochejem (np. słownik).
Jamb w metryce iloczasowej to stopa metryczna złożona z dwóch sylab: krótkiej i długiej, o postaci: krótka sylaba/długa sylaba. W wierszach polskich odpowiednikiem jest sekwencja dwóch sylab: nieakcentowanej i akcentowanej. W języku polskim bardzo niewiele wyrazów to naturalne jamby (np. aha), więc stopa ta jest zwykle tworzona jako zestrój z proklityką (np. do snu) lub dzięki odpowiedniemu łączeniu wyrazów w szyku zdania. Przeciwny do jambu układ sylab ma trochej.
Metryka iloczasowa (znana też jako wiersz iloczasowy) to system wersyfikacyjny, który opiera się na rozróżnieniu sylab długich i krótkich, czyli na „iloczasie” - czasie ich wypowiedzenia. Jest to podstawowy system metryczny w poezji greckiej i łacińskiej, oparty na «stopach», czyli powtarzających się układach tych sylab.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.