W sali widowiskowej rawickiego domu kultury wystąpił kabaret „Masztalscy”. Na scenie są już ponad 30 lat i ciągle bawią publiczność.
\r\nPrawie dwugodzinny występ był serią dowcipów, jeden gonił drugi. Tematyka była w zasadzie klasyczna, publiczność przyjmowała je ze szczerym śmiechem. Była baba przychodząca do lekarza, zabawy słowem w dowcipach surrealistycznych, krótkie scenki kabaretowe, trochę po seksie i chorobach, Jasiu i bacy. Nie było czasu na nudę.
Co warte uwagi, dowcipy nie były nachalne, nie epatowały wulgaryzmami, odwoływały się głównie do wyobraźni i prawdziwego poczucia humoru.
Na zakończenie występu na scenie pojawił się dyrektor domu kultury, Andrzej Walus, który chciał pożegnać śląski duet, ale skończyło się na wspomnieniach wspólnych występów i następną serią dowcipów.
To kabaretowe zakończenie karnawału pokazało, że dobry dowcip zawsze trafia, do nawet najbardziej wymagającej, publiczności. To jednak kwestia poziomu wykonawców, a „Masztalscy” są z najwyższej półki.
\r\n(WJ)