W styczniu 2023 roku 37-letni wówczas Mateusz Gliniany usłyszał okrutną diagnozę. Okazało się, że ten młody, aktywny i dotąd zdrowy mężczyzna ma guza mózgu - glejaka wielopostaciowego IV stopnia. Rodzina 37-latka nie zamierzała się poddawać. Szansą na powrót do zdrowia miała być kosztowna terapia w Niemczech. Kwota leczenia przekraczała 200 tysięcy zł. Na jej uzbieranie rodzina miała tylko 2 miesiące. Pomoc ruszyła natychmiast, wszystkie związane z nią inicjatywy można było śledzić na profilu "Biegiem po ŻYCIE".
Zbiórka pieniędzy rozpoczęła się 15 lutego, a cel osiągnięto już 3 marca. W akcję na rzecz rawiczanina włączyli się mieszkańcy powiatu rawickiego i okolic. Wsparcie okazali nie tylko zbierając pieniądze, ale organizując wiele przedsięwzięć dedykowanych Mateuszowi.
Mężczyzna najpierw rozpoczął radioterapię i chemioterapię, a w czerwcu 2023 roku przeszedł terapię Nanotherm w niemieckiej klinice. To innowacyjna metoda leczenia guzów nowotworowych wykorzystująca nanocząsteczki tlenku żelaza.
Niestety, w lutym 2024 roku pojawiły się niezbyt pozytywne wieści. Wynik, na który czekano okazał się zły. Mimo najbardziej nowoczesnych metod leczenia choroba nie odpuszczała. Mateusz został ponownie przyjęty na oddział radioterapii, gdzie był poddawany zabiegowi Cyber Knife, stosowano chemiterapię i nowoczesny lek przeciwnowotworowy.
- Niestety, u Mateusza wystąpił niedowład prawej ręki i nogi. Nie zamierzamy się poddawać i walczymy z całych sił z tym nierównym przeciwnikiem. Mamy nadzieję, że rehabilitacja i ćwiczenia przyniosą oczekiwane efekty – przekazała pod koniec minioneg roku żona rawiczanina.
Wszyscy cały czas mocno trzymali kciuki za Mateusza i jego powrót do zdrowia.
Niestety, dziś (16 luty) na profilu "Biegiem po ŻYCIE" najbliżsi Mateusza zamieścili wiadomość, której z pewnością nigdy nie chcieli publikować i której wszyscy ci, którzy mocno mu kibicowali nigdy nie chcieli usłyszeć.
"Po długim i wyczerpującym biegu MATEUSZ dotarł do swojej ostatniej mety..... Choć nie jest to ta o której wspólnie marzyliśmy, a nasze serca pękły na pół.... wierzymy, że w Twoim w końcu zapanował spokój... że już nie cierpisz..... Przez ten cały czas walczyłeś dzielnie do ostatniego kilometra jak na Zwycięzcę przystało... Miłość i wspomnienia nie umierają nigdy więc pozostaniesz z Nami na Zawsze...."
Rodzinie i bliskim Mateusza składamy najszczersze wyrazy współczucia