Halina Michalczak pochodziła z Domaradzic w gminie Jutrosin, ale mieszkała w Zaborowicach w gminie Bojanowo. Przez dwie kadencje, w latach 2002-2006 i 2006-2010 była radną Rady Miejskiej w Bojanowie.
Chciałam zostać radną. Straciłam pracę, dzieci były większe, miałam więcej czasu i tak gdzieś się to we mnie obudziło. Chciałam coś robić, żeby ludzie byli zadowoleni. Pomyślałam: zbliżają się wybory, może i ja mogłabym coś zdziałać dla Zaborowic. Spotkałam takiego pana, który mi podpowiedział, jak to zrobić - opowiadała Halina Michalczak wiele lat temu w rozmowie z "Życiem".
Jak mówiła - założyła komitet u siebie w bloku, z sąsiadkami.
Wszyscy patrzyli na mnie jakbym zwariowała - jakaś nieznana, niezrzeszona w żadnej partii. No i wygrałam... z czterema mężczyznami - dodała.
Bardzo się cieszyła, że udało się zbudować w Zaborowicach świetlicę i dzięki temu, integrować mieszkańców.
Jeszcze przed sprawowaniem funkcji radnej organizowała w Zaborowicach Dzień Matki. Co roku zapraszała osoby starsze i samotne na wigilię.
Halina Michalczak działała społecznie, bezinteresownie, nie licząc na zapłatę. Przez cztery lata była prezesem Leszczyńskiego Stowarzyszenia Rehabilitacyjnego „Amazonka”. Była członkiem rady parafialnej, a także stałym członkiem komisji konkursowych Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bojanowie.
Ciągle stawiała sobie nowe cele i wyzwania. W ostatnich latach czyniła starania, by wraz z innymi mieszkankami uruchomić w Bojanowie spółdzielnię socjalną. Niestety, ze względu na kłopoty lokalowe nie udało się.
Będąc już dojrzałą kobietą zdecydowała się zdobyć nowy zawód. Najpierw pracowała jako salowa w rawickim szpitalu, a ostatnio jako opiekun medyczny na oddziale kardiologicznym leszczyńskiego szpitala zespolonego.
„Ty chyba Halinka zwariowałaś! Zamiast siedzieć w domu, albo usiąść się na ławeczce przed blokiem, to ty latasz”. Tak do mnie mówią. Ale ja czuję taką potrzebę, że muszę coś zrobić. Realizuję się poprzez pracę społeczną, pomoc innym. Bardzo się cieszę, kiedy mogę komuś coś załatwić, podpowiedzieć. Mam to chyba we krwi. Chociaż czasami się dziwię i sama siebie pytam: Po co? To się wzięło chyba od moich rodziców. Byli wspaniali. Mama opiekowała się starszymi osobami. Byli tacy szczerzy... Jest takie motto osób niepełnosprawnych: pomagając innym pomagasz sobie. Ja w nie wierzę - mówiła w rozmowie z "Życiem".
Halina Michalczak miała 64 lata. Zmarła w poniedziałek, 18 października.
Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia.
POGRZEB HALINY MICHALCZAK ODBĘDZIE SIĘ W SOBOTĘ 23 PAŹDZIERNIKA.
O GODZINIE 11.00 W KOŚCIELE FILIALINYM W ZABOROWICACH ODPRAWIONA ZOSTANIE MSZA ŚWIĘTA. DALSZA CZĘŚĆ CEREMONII ODBĘDZIE SIĘ NA CMENTARZU PARAFIALNYM W BOJANOWIE.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.