reklama

"Pierwszy raz mam zadowolenie z tego, co robię w pracy"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: udostępnione przez K. Ekstedt

"Pierwszy raz mam zadowolenie z tego, co robię w pracy" - Zdjęcie główne

foto udostępnione przez K. Ekstedt

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PracaNiewiele jest osób, dla których praca jest nie tylko źródłem dochodu, ale także pasją dającą ogromną satysfakcję. Jedną z nich jest Karolina Ekstedt. W życiu zajmowała się różnymi branżami, ale dopiero po 40-stce postanowiła robić to, w czym naprawdę się spełnia.
reklama

Bojanowianka z wykształcenia jest magistrem pedagogiki, ale nigdy w tym zawodzie nie pracowała. Cztery dni po obronie pracy magisterskiej wyjechała z rodziną - mężem i córką - do Irlandii. Nie ukrywa, że chcieli tam po prostu zarobić. Za granicą spędzili 10 lat. 

Pracowałam tam w różnych miejscach. Wiadomo - zaczynałam od sprzątania w hotelu. A na końcu byłam menadżerem trzech pralni w trzech miejscowościach - opowiada Karolina.

W końcu - już we czwórkę - z córkami w wieku 10 i 5 lat - zdecydowali się wrócić do rodzinnego Bojanowa. Artur Ekstedt przeniósł swój biznes, czyli agencję reklamową do Polski, a ona znów zaczynała od nowa i w innej branży.

reklama

Gastronomia nie dla nich

Po powrocie postawili na gastronomię i otworzyli pizzerie - jedną w Rawiczu, jedną w Bojanowie.

- Pracy było mnóstwo, na brak klientów nie narzekaliśmy, ale mnie psychicznie ta działalność wykończyła. Artur zajmował się cały czas swoim biznesem, później zakładał fartuch i pomagał mi w pizzerii, ale to była praca 24 godziny na dobę, ciągle coś się działo, borykaliśmy się z różnymi zadaniami i kłopotami - opowiada Karolina.

Jak mówi, pewnego dnia postanowili, że póki pizzerie przynoszą zyski, spróbują je sprzedać i sami zajmą się czymś innym. Udało się im w odpowiednim momencie, bo za chwilę przyszła pandemia i bardzo trudny okres dla branży gastronomicznej.

reklama

Mąż wiedział szybciej niż ona

Po zamknięciu pizzerii Karolina przez jakiś czas pracowała jako sekretarka, ale szczerze przyznaje, że nie było to miejsce i zajęcie dla niej. Zwolniła się więc. Zaczęła pomagać mężowi w agencji reklamowej, ale nadal nie czuła na 100%, że to zajęcie dla niej. To mąż podpowiedział jej, w czym z pewnością się odnajdzie.

- Artur powiedział mi kiedyś, że bardzo popularny jest teraz makijaż permanentny, a ja zawsze miałam zdolności w rękach, bo jako dziecko i nastolatka ciągle coś malowałam, szkicowałam, wszystkie konkursy wygrywałam. Później jednak przyszło normalne życie i nic nie robiłam w tym kierunku. Mąż stwierdził jednak, że powinnam spróbować, choć miałam wątpliwości - mówi Karolina.

reklama

Poszła jednak za jego radą i zapisała się na pierwsze szkolenie. Okazało się, że Artur miał rację. Właśnie minęły dwa lata od tego momentu. Obecnie Karolina Ekstedt ma swój gabinet.

- Na 100% mogę powiedzieć, że to jest zasługa mojego męża, on wiedział lepiej, że to zajęcie dla mnie, a ja szybko się wkręciłam. Było szkolenie za szkoleniem, a teraz już piszę pracę magisterską z kosmetologii - przyznaje Karolina.

Zadowolenie klientek jest najważniejsze

Obecnie zajmuje się nie tylko makijażem permanentnym (zabieg kosmetyczny polegający na wprowadzeniu specjalnych pigmentów pod skórę, najczęściej w okolicach oczu, brwi i ust, dzięki czemu efekt makijażu utrzymuje się przez dłuższy czas - przyp. red), ale robi także niewielkie tatuaże, wykonuje też różne zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.

reklama

- Staram się wszystko robić najlepiej jak umiem, by klientki były zadowolone, polecały mnie koleżankom i chciały do mnie wracać. Ich wdzięczność za efekty mojej pracy, wiele miłych słów dają mi nie tylko satysfakcję, ale także motywację do dalszego działania, podnoszenia swoich kwalifikacji - mówi Karolina Ekstedt.

Nie ukrywa, że nieco się bała otworzyć gabinet w tak małym mieście jak Bojanowo, ale zajęcia jej nie brakuje. Klientki docierają do niej z różnych miejscowości - najczęściej właśnie z polecenia. Zdarzają się także panowie, którzy coraz częściej dbają o wygląd skóry.

 

Opłacało się zaryzykować

Karolina przyznaje, że początkowo bardzo się bała zacząć zupełnie od nowa, w zupełnie nowym zawodzie. Zdradza także, że początki były wyczerpujące, szkolenia męczące, ale dziś podkreśla, że była to najlepsza decyzja w życiu i okazało się, że nigdy nie jest za późno na zmianę profesji.

- Najbardziej na świecie jestem dumna ze swoich córek, ale pierwszy raz w swoim 43-letnim życiu mam prawdziwe zadowolenie z tego, co robię zawodowo i oby tak zostało - kwituje.



reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze i najciekawsze wiadomości z Rawicza, gminy i powiatu rawickiego w jednym miejscu. Codziennie ciekawe treści specjalnie dla Ciebie! Zobacz co się dzieje Dziś w Rawiczu. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
reklama
reklama