W Polsce pracowników z Ukrainy jest według danych ZUS ponad milion. Licząc z zatrudnionymi na czarno, może ich być dwa razy więcej. Większość z nich to mężczyźni. Niewykluczone, że zostaną lada chwila powołani do armii.
Niektórzy pracownicy wracają na Ukrainę
Jak dotąd niewielu Ukraińców zatrudnionych w powiecie rawickim otrzymało wezwanie do wojska. Takie pisma przychodzą najczęściej na adresy w Ukrainie, a w panującym tam wojennym chaosie nie zawsze docierają do adresatów przebywających w Polsce. Lecz odpływ ukraińskich pracowników już się zaczął, choć na razie są to pojedyncze przypadki.
W naszej firmie dotychczas wyjechał jeden mężczyzna, który dostał powołanie, ale zabrał ze sobą żonę, która też u nas pracowała, a z nimi do kraju powróciły jeszcze trzy kolejne pracownice. Łącznie straciliśmy 5 osób - przyznaje Bartosz Lipowczyk, właściciel ferm drobiu z powiatu rawickiego.
W jutrosińskiej firmie nasiennej W.Legutko do ojczyzny zamierza powrócić połowa spośród 15 zatrudnionych Ukraińców. Do kraju wyjechały już 2 osoby, a kolejnych 7 ma taki zamiar. Firma W.Legutko pomaga im jak może. Cały przychód z jednego dnia sprzedaży internetowej przekazała na pomoc rodzinom ukraińskich pracowników, a w zakładzie prowadzi zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy.
Przedstawiciele niektorych firm potwierdzają, że ich pracownicy dostali powołanie do wojska, ale na razie nie zgłaszają chęci wyjazdu. Wielu z nich jest jedynymi żywicielami rodziny. Zastanawiają się, czy wracać do domu i walczyć za ojczyznę czy pozostać. To niełatwy wybór, zwłaszcza dla tych, którzy przyjechali do Polski z całą swoją rodziną.
Firmy pomagają pracownikom z Ukrainy i ich rodzinom
Jedną z dużych firm, które zatrudniają pracowników z Ukrainy są Fermy Drobiu Woźniak. Jak dotąd żaden z nich nie zgłosił, że dostał wezwanie do służby wojskowej i zamierza wyjechać. Wręcz odwrotnie.
Pracownicy sprowadzają tu swoje rodziny. W weekend dotarło tu pięcioro dzieci i trzy osoby dorosłe, a teraz wysyłamy busa po kolejne dzieci i wnuki naszych pracowników - informowała w minionym tygodniu Marta Twarda z zakładu w Żylicach.
Jak dodała, zarząd spółki zaoferował pomoc dla wszystkich bliskich pracowników z Ukrainy.
Pomocy od firmy doświadczają także pracownicy jutrosińskiej firmy W. Legutko. Być może, że mężczyźni tam zatrudnieni wkrótce wyjadą na front.
W zaistniałej sytuacji to oczywiste, że chcą chronić swoich bliskich. Uważam, że dalszy rozwój sytuacji w ich kraju będzie miał ogromny wpływ na decyzję pozostałych osób i może się okazać, że wszyscy opuszczą nasz kraj - mówi Barbara Organistka z działu marketingu firmy W.Legutko.
Ilu obywateli Ukrainy pracuje w powiecie rawickim?
Jak wylicza Sławomir Wasilewski, z-ca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy, na naszym terenie pracuje oficjalnie około 1.600 Ukraińców. Zatrudnieni poza oficjalnymi ewidencjami mogą stanowić nawet drugie tyle. Ubytek choć części z nich mógłby znacząco wpłynąć nie tylko na rynek pracy, ale też na działalność miejscowych firm.Powiatowy Urząd Pracy w Rawiczu zbiera informacje od pracodawców na temat możliwości zatrudnienia uchodźców z Ukrainy. Uruchomiono też specjalny punkt informacyjny dla pracodawców oraz Ukraińców szukających zatrudnienia. Dane kontaktowe można znaleść na stronie PUP Rawicz TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.