Ostatnie spotkanie w ramach Proton klasy A, gr. 6 dla zespołów z powiatów: rawickiego i gostyńskiego. Awdaniec Pakosław podejmował Koronę II Piaski. Rywalizowały zespoły z przeciwnych biegunów tabeli. Rezerwy Korony znajdowały się ex-aequo na czele. Awdaniec był przedostatni. Starcie poprzedziła minuta ciszy. Uczczono nią pamięć śp. Mateusza Hempe, który w trakcie treningu Noteci Czarnków ruszył po piłkę, która wpadła do rzeki. Niestety, nurt był zbyt silny i doszło do tragedii.
W starciu Awdańca z Koroną z sukcesu cieszyli się jednak gospodarze. Po podaniu Ziemowita Wleklińskiego gola strzelił Hubert Panek. Uczynił to w 90. minucie.
Czytaj także: Mikołaj Cheba w kadrze U19
Wcześniej doskonałą okazję mieli goście. Po faulu w polu karnym, arbiter wskazał na wapno. Zawodnik Korony nie pokonał bramkarza Awdańca. Adrian Giezek obronił czwartą jedenastkę w tym sezonie. Miejscowi musieli też sobie radzić w dziesiątkę. Po drugiej żółtej kartce murawę musiał opuścić Bartosz Sordon. To jednak nie przeszkodziło w wywalczeniu kompletu punktów pakosławianom. Awdaniec wygrał drugi mecz w rundzie jesiennej. Po 13. kolejkach zgromadził siedem punktów.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, to najważniejsze. Nie przyszło ono jednak łatwo - powiedział po meczu Adam Waresiak, trener Awdańca. - Rzut karny obronił Adrian Giezek. Dzisiaj był człowiekiem nie do zatrzymania w bramce. Pokazał swoją prawdziwą twarz. Niestety, Bartek Sordon dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, przez co graliśmy w dziesięciu. W 90. minucie strzeliliśmy bramkę i wygraliśmy. Hubert Panek z kontuzjami borykał się przez tę rundę. Dzisiaj to on wpisał się na listę strzelców. Kilka meczy temu mówiłem o zaangażowaniu młodych chłopaków. Tydzień temu graliśmy dobre spotkanie, ale - niestety - kluczowe momenty przegrywaliśmy. Dzisiaj, przed meczem powiedzieliśmy sobie, jak mamy grać, na szczegóły zwróciliśmy uwagę i właśnie na kluczowe momenty. Założenia zostały wypełnione. Była determinacja, wola walki i charakter. W przerwie zapytałem chłopaków, czy wierzą, że możemy wygrać mecz. Odpowiedzieli, że tak. To zwycięstwo przyszło po tak trudnej rundzie, przyszło chyba w najlepszym momencie, jakim mogło, czyli przed przerwą zimową. Teraz mamy wiarę, że nas stać na wiele. Powtarzam chłopakom, że potrafią grać, wielokrotnie to udawadniali. Wcześniej były spotkania, gdzie sześciu grało, a pięciu przechodziło obok meczu. To, jak się angażujemy na boisku, zależy tylko od tych, którzy grają. Trener Korony, Wojciechowski mówił w 70. minucie, gdy przeprowadził zmiany: "Widzicie, co z tego, że nie idzie im przez całą rundę, zobaczcie, jacy dziś są zdeterminowani i pracują, tak mamy grać". Czas pokaże, czy pewne rzeczy na stałe uda się nam poprawić. Na pewno, to dla nas sygnał, że nie wolno nigdy nikogo z góry przekreślać. To jest sport, nawet przedostatnia drużyna może wygrać z liderem czy wiceliderem. Teraz mamy przed sobą całą rundę wiosenną i wszystko jest do zrobienia - podsumował.
Awdaniec Pakosław - Korona II Piaski 1:0 (0:0)
Bramki:
1:0 Hubert Panek (90')
Skład Awdańca: A. Giezek - F. Niedźwiedź, B. Kaczmarek, R. Szkudlarek , K. Paca, W. Zimny, K. Golina, Z. Wlekliński, B. Sordon A. Spychalski (75' D. Dolata), H. Panek
Niestety, Sparta Miejska Górka zanotowała trzynastą porażkę w sezonie. Lepsza okazała się Tęcza-Osa Osieczna. Zespół z powiatu leszczyńskiego pokonał ekipę znad Balatonu 12:0. Sparta zajmuje ostatnią lokatę w Proton klasie A, gr. 6.
Czytaj także: Derby powiatu rawickiego w Jutrosinie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.