Po raz pierwszy rawiczanka wystartowała na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku. Zajęła wówczas szóstą lokatę. Złota przywoziła z kolejnych imprez - z Rio de Janeiro i Tokio. W Londynie (w 2012 roku) była druga, ale w obliczu dyskwalifikacji złotej medalistki, także za imprezę w stolicy Wielkiej Brytanii otrzymała - po siedmiu latach - złoty medal.
Szansę na wywalczenie kolejnego krążka rawiczanka ma w Paryżu. Dzisiaj (4.08.2024 r.) 38-latka przystąpiła do kwalifikacji rzutu młotem. Rywalizowała w grupie B. Długo nie było pewne, czy przystąpi do wtorkowego finału igrzysk. Zajmowała 12. lokatę - ostatnią premiowaną awansem. Młot posłała na 71,06 m.
- Zdecydowanie za wolno się kręciłam w kole, ale wiem, że jeszcze mam rezerwę - przyznała w rozmowie z dziennikarzem Eurosportu. - Byłam bardzo spokojna. Nie wiem, dlaczego mnie taki spokój opanował. Najwazniejsze, że się zakwalifikowałam. Eliminacje minęły, teraz koncentracja na finał - dodała.
Jak przyznała, dzisiaj planuje jeszcze spotkanie z rodziną i bliskimi, którzy udali się do Paryża. Finał rzutu młotem kobiet we wtorek (6 sierpnia), początek o godz. 19.55. Transmisja w Eurosporcie i TVP.