reklama

Bohaterski duet Damian Baliński - Ryan Douglas. Kolejarz z kolejnym zwycięstwem [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKolejne dwa punkty w ligowej tabeli dopisał zespół Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. Po emocjonującym spotkaniu na stadionie im. Floriana Kapały żużlowcy gospodarzy cieszyli się ze zwycięstwa nad drużyną z Rzeszowa.
reklama

Już przed sezonem wskazywano, że drużyna Texom Stali Rzeszów będzie głównym kandydatem do triumfu w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej, zaś o Kolejarzu mówiono jako o drużynie ze środka tabeli. Wszystko to z powodu składu obu ekip. Choć na papierze lepiej wygląda drużyna z Podkarpacia to w sobotnim meczu na stadionie im. Floriana Kapały w Rawiczu, komplet punktów zainkasowali gospodarze.

Mocne uderzenie rzeszowian

Już w pierwszym biegu para gości dojechała do mety na 5:1 - prowadzili oni od startu do mety. W biegu młodzieżowym Drew Kemp dzielnie bronił się przed Andersem Rowe, a za nim do mety dojechał Franciszek Majewski. Mateusz Majcher zanotował defekt i nie ukończył wyścigu. Bieg trzeci to kolejne mocne uderzenie ekipy z Podkarpacia. W pierwszej odsłonie wyścigu z torem - po podniesieniu na koło - zapoznał się Scott Nicholls, a w drugiej - osamotniony Tomasz Orwat musiał uznać wyższość pary gości. Po trzecim wyścigu spiker prekazał informację, że z zawodów wycofał się junior gości - Mateusz Majcher, który odczuwał bóle po upadku w meczu z Tarnowem. W pierwszej odsłonie czwartego wyścigu Drew Kemp zahaczył daszkiem kasku o taśmę, powtórkę zarządzono w czterech. W drugiej odsłonie Drew Kemp i Damian Baliński wyjechali na podwójne prowadzenie, Kevin Woelbert próbował atakować Kempa, jednak bezskutecznie. Po czterech wyścigach było 11:13. 

Stal powiększała przewagę

W drugiej serii startów Stal Rzeszów powiększyła swoją przewagę. W piątym wyścigu dnia, pierwszy do mety dojechał Kevin Woelbert, który uporał się z Drew Kempem. Ładną szarżę zaprezentował Nikodem Bartoch, jednak wyprzedził go Rafał Karczmarz, a bieg zakończył się wynikiem 2:4. Takim samym rezultatem zakończył sie bieg szósty. Z zamieszania na pierwszym wirażu skorzystał Peter Kildemand, który wyszedł na prowadzenie, zaraz za nim był Drew Kemp, Nicholls miał szansę na objęcie prowadzenia, jednak jej nie wykorzystał. W siódmym biegu wszystko było już wiadomo po starcie. Gonitwa zakończyła się rezultatem 3:3. Pierwszy był Thorssell, a zaraz za nim duet Baliński - Douglas. Po siedmniu biegach goście prowadzili sześcioma punktami.

Trzy wyścigi na remis

W trzeciej serii startów przewaga ekipy z Podkarpacia się nie zmieniła, bowiem wszystkie trzy wyścigi zakończyły się podziałem punktów. W pierwszej odsłonie ósmej gonitwy, po ataku Kevina Woelberta na tor upadł Damian Baliński, a zaraz za nim - Franciszek Majewski. Decyzją sędziego to Woelbert był winny przerwania biegu i został z jego powtórki wykluczony. Choć w pierwszej odsłonie gospodarze wyszli na podwójne prowadzenie, to w drugiej było widać zagubienie u Balińskiego i Majewskiego, których łatwo za swoimi plecami dowiózł Rafał Karczmarz. 

- Motocykl, na którym przewróciłem się, uległ awarii, było dużo zamieszania i ostatecznie wyjechałem na drugim - praktycznie nieprzygotowanym, byle wyjechać, bo ledwo zdążyłem na start w czasie. Wyjechałem tylko, żeby chociaż dowieźć jeden punkt. Generalnie, jak wróciłem na motocykl, na którym zaczynałem to było już dobrze, więc najważniejsze, że udało się go skleić i pojechać do końca - mówił o sytuacji z powtórki biegu ósmego Damian Baliński. 

W biegu dziewiątym na metę ponownie pierwszy dojechał zawodnik gości - tym razem był to Peter Kildemand, który za swoimi plecami dowiózł Ryana Douglasa i Damiana Balińskiego. Bez historii było w wyścigu dziesiątym. Jacob Thorssell objął prowadzenie zaraz po starcie, za nim na metę dotarła para gospodarzy. 

Kolejarz wraca do gry

Ekipa "Niedźwiadków" w ostatniej serii fazy zasadniczej się przebudziła i wróciła na dobre tory. Bieg 11. przyniósł triumf Ryana Douglasa i trzecią pozycję Nikodema Bartocha, których przedzielił Marcin Nowak. W pierwszej odsłonie biegu 12. zaraz po starcie na tor upadł Anders Rowe, którego postawiło na koło i zapoznał się z nawierchnią. Na wyjściu z pierwszego łuku upadł także Damian Dróżdż. Rowe tor opuszczał w karetce, a Dróżdż o własnych siłach udał się do parkingu. Pierwotna informacja podana przez spikera sugerowała, że obaj zawodnicy są zdolni do dalszej jazdy, jednak po meczu okazało się, że Rowe najprawdopodobniej złamał obojczyk. W powtórce, Damian Dróżdż przepiekną jazdą wyprzedził Kildemanda, a potem wyrobił sobie nad nim sporą przewagę, Kemp jechał z tyłu, nie przekszadzając czołówce stawki. W ostatnim biegu czwartej serii Kolejarz wygrał bieg podwójnie - to doprowadziło do objęcia prowadzenia przez ekipę Macieja Jądera. Damian Baliński i Scott Nicholls wyszli na prowadzenie, Nicholls musiał bronić się przed atakami Thorssella. Brytyjczykowi to się udało i do mety dojechał jako drugi. Przed ostatnimi dwoma wyścigami było 40:38.

Emocje do samego końca

Przed biegami nominowanymi nie można było jednoznacznie stwierdzić, kto to spotkanie wygra, bo obie ekipy miały na to szanse. W 14. wyścigu to goście triumfowali podwójnie. Riposta nadeszła w ostatniej gonitwie. Ryan Douglas i Damian Baliński kapitalnie wyszli ze startu, obejmując podwójne prowadzenie. Douglas jechał z przodu, zaś Baliński musiał bronić się przed Thorssellem. Po tym wyścigu na trybunach zapanowała istna euforia. Kolejarz wygrał 46:44.

Jak zawsze chcieliśmy pojechać jak najlepiej, tak żeby udało się wygrać. Nastawienie było takie, by od początku atakaować tak jak tylko się da. Rzeszów postawił bardzo wysoko poprzeczkę, wiedzieliśmy, że to mocny przeciwnik, dobry zespół, więc liczyliśmy się z tym, że będzie ciężko. Nie mniej jednak cieszymy się, że udało się ostatecznie wyrwać to zwycięstwo i wygrać - mówił po meczu Baliński. 

Swojej radości nie krył też prezes rawickiego klubu Sławomir Knop. 

Oni mają zespół za sześć i pół miliona, my za półtorej, biedni też potrafią bogato żyć. Nawet kibice się przez chwilę wystraszyli, ale jest fajnie przegrywać, a potem ostatecznie wygrać - komentował Knop. 

Na następny mecz ekipa z Rawicza uda się do Opola na derby Kolejarzy. Mecz ma odbyć się w niedzielę, 30 kwietnia. Jak na razie "Niedźwiadki" odjechały dwa mecze na własnym obiekcie, które wygrały. Na ten moment Niedźwiadki są liderem ligowej tabeli. 

Metalika Recycling Kolejarz Rawicz - Texom Stal Rzeszów 46:44
Metalika Recycling Kolejarz Rawicz:
9. Ryan Douglas 10+1 (1,1*,2,3,3)
10. Damian Baliński 13+2 (3,2,2,1*,3,2*)
11. Damian Dróżdż - 5 (0,-,1,3,1)
12. Tomasz Orwat - 1 (1,-,-,-)
13. Scott Nicholls 2+1 (w,0,-,2*,0)
14. Franciszek Majewski - 2 (1,-,1)
15. Drew Kemp - 10+1 (3,2*,2,2,1)
16. Nikodem Bartoch - 3 (0,2,1)

Texom Stal Rzeszów:
1. Marcin Nowak - 8+1 (3,1,0,2,2*)
2. Peter Kildemand - 11 (3,3,3,2,0)
3. Rafał Karczmarz - 6+1 (2*,1,3,0)
4. Kevin Woelbert - 7 (1,3,w,0,3)
5. Jacob Thorssell - 10+1 (2*,3,3,1,1)
6. Mateusz Majcher - 0 (d,w,w)
7. Anders Rowe - 2 (2,0,w)
8. Mateusz Tudzież - ns 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama