Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. Start z wysokiego "C"
Podopieczni Adama Skórnickiego rozpoczęli sezon 16 kwietnia. Na "Florku" podejmowali Texom Stal Rzeszów. Wówczas rawickie "Niedźwiadki" wygrały 46:42, jednak mogłoby się to nie udać, gdyby nie obecność na pozycji juniorskiej gościa - Wiktora Przyjemskiego, który zdobył 12 pkt. Zabrakło wtedy też obecnych liderów z Australii - Josha Pickeringa i Sama Mastersa, a najlepszy z Polaków - Daniel Kaczmarek dopiero wyrastał na krajowego lidera zespołu.
Kubeł zimnej wody. Seria porażek Kolejarza
Na drugie spotkanie rawiczanie odali się do Opola. Wtedy na zawodników rawickiego Kolejarza wylano kubeł zimnej wody - w trudnych warunkach i przy padającym deszczu rawiczanie przegrali bardzo wysoko. Opolanie triumfowali 58:32. Trudno szukać tu winnego - każdy z zawodników jechał poniżej tego, czego od niego oczekiwano. Od tego meczu rozpoczęła się rownież seria porażek Kolejarza.
Czytaj także: Zimny prysznic w Opolu
8 maja rawiccy żużlowcy rozegrali spotkanie u siebie. Rywalem była drużyna z Poznania. Wówczas, podopieczni Adama Skórnickiego przegrali 38:51. Poniżej swoich możliwości jechali wtedy Daniel Kaczmarek, Damian Dróżdż i kreowany na lidera zespołu - Sam Masters. Wynik mógł być jeszcze gorszy dla Niedźwiadków, gdyby nie to, że pozycję juniorską ponownie zajmował talent z Bydgoszczy - Wiktor Przyjemski. Zawodnik zdobył w tym meczu 8 punktów i bonus.
Niemałym zaskoczeniem zakończył się także zaległy mecz z Polonią Piła. Nikt nie spodziewał się, że i tam - w mieście nad Gwdą - rawicki Kolejarz straci punkty. Spotkanie zakończyło się wynikiem 47:43. Bardzo dobrą formą w tym meczu popisał się Daniel Kaczmarek. Wywalczył 12 punktów i bonus.
Kolejarz Rawicz. Wielki powrót do gry
Przełom nastąpił w starciu szóstej kolejki. Kolejarz wygrał w spotkaniu "na styku" z Lokomotivem Daugavpils. W meczu na Łotwie z doskonałej strony pokazał się kolejny talent w drużynie Niedźwiadków - Tom Brennan. Brytyczyk w meczu z Łotyszami zdobył aż 13 "oczek". Wówczas nie zawiedli także Damian Baliński i Daniel Kaczmarek, co doprowadziło do wyniku 44:45.
Czytaj także: Zacięte spotkanie w Daugavpils
Przed własną publicznością rawiczanie zrehabilitowali się w meczu z Unią Tarnów. Gospodarze wygrali bardzo wysoko, bo aż 58:32. Wszystko układało się po myśli gospodarzy - oprócz Damiana Dróżdża, który daleki był od wysokiej formy. Pozostali zawodnicy z Rawicza odjechali bardzo dobre spotkanie.
Rewanż w Tarnowie także zakończył się zwycięstwem podopiecznych Adama Skórnickiego. Tu ponownie trudno szukać słabych ogniw. Co prawda Damian Baliński zdobył wówczas tylko 4+1 pkt., ale mógł to być zwykły wypadek przy pracy, co w środowisku żużlowym zdarza się dość często. W tym spotkaniu w składzie zabrakło kapitana - Damiana Dróżdża. Unia - Kolejarz 35:55.
Kolejne zwycięstwo - i to za trzy punkty - rawiczanie odnieśli w z Lokomotivem Daugavpils. Spotkanie na Łotwie było "na styku". Inaczej wyglądało starcie w Rawiczu. Po pierwszym przegranym biegu, w dalszej fazie Niedźwiadki złapały rytm i znalazły prawidłowe ustawienia. Swojej szansy jedynie nie wykorzystał Damian Dróżdż, który - po meczu przerwy - wrócił do składu i zdobył tylko 2 punkty. Pozostali miejscowi żużlowcy zaprezentowali się z dobrej strony. Kolejarz - Lokomotiv 52:38.
Następną misją było wyjazdowe spotkanie w Poznaniu. Zadanie zostało wykonane w 100%. Oprócz zwycięstwa, rawiczanie wywalczyli także punkt bonusowy. Trio z Antypodów - Sam Masters, Josh Pickering i Ryan Douglas oraz polski lider - Daniel Kaczmarek poprowadzili zespół do wygranej. PSŻ - Kolejarz 37:53.
Czytaj także: Rawickie Niedźwiadki pokazały pazury w Poznaniu
Odwetem zakończyło się także spotkanie z Opolem na własnym torze. Wokół działo się dużo kontrowersji, jednak głownym zadaniem było zwycięstwo, które udało się osiagnąć, choć tym razem już bez punktu bonusowego. Spotkanie zakończyło się wynikiem 48:42. Już w pierwszym swoim biegu na tor upadł Damian Baliński, który w meczu już więcej się nie pojawił. Kto wie, czy gdyby nie ten wypadek, to Kolejarz powalczyłby również o bonus?
Czytaj także: Żużlowa bitwa o każdy centymetr toru
Horror w Rzeszowie bez happy endu
Przed meczem w Rzeszowie Kolejarz był już pewny udziału w play-offach. Walczył też o fotel samodzielnego lidera. Niedźwiadki zasiadłyby na nim, minimum notując remis. Rzeszowska Stal utarła jednak nosa rawiczanom. Po świetnych wyścigach nominowanych, gospodarze wygrali u siebie 46:44.
Takiej sytuacji, jaka zapanowała przed ostatnią kolejką, nikt nie mógł przewidzieć. Cztery ekipy zgromadziły bowiem 18 punktów. Rawiczanie na jedną rundę przed zakończeniem fazy zasadniczej zostali liderem, ale taką samą zdobyczą mogli się pochwalić opolanie, poznaniacy i ekipa z Daugavpils. O rozstawieniu w play-offach zadecydowały spotkania w ostatniej kolejce. Wiadome jednak było, że przy zwycięstwach drużyn z Opola i Poznania, Niedźwiadki zajmą trzecią lokatę.
Zwycięstwo na koniec
Ostatni mecz w rundzie zasadniczej - przeciwko Polonii Piła - zakończył się już bez niespodzianki. Rawiczanie wysoko wygrali, a pilanie zakończyli sezon na "Florku". Ten mecz był rozgrzewką przed pierwszym meczem półfinałowym.
Czytaj także: Kolejarz - Polonia 58:32
Ostatecznie, zespół Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz zakończył na 3. miejscu rundę zasadniczą. Zgromadził 21 punktów. Tyle samo na swoim koncie mają SpecHouse PSŻ Poznań i OK Bedmet Kolejarz Opole. Stawkę play-offowych drużyn zamknął Lokomotiv Daugavpils. Zgromadził trzy punkty mniej.
Podopieczni Adama Skórnickiego pierwszy mecz półfinałowy odjadą przed własną publicznością - w sobotę 6 sierpnia. Początek spotkania o godzinie 16:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.