Gola na wagę trzech punktów strzelił Marcin Jarczewski. Mimo asysty dwóch obrońców, pokonał bramkarza Zawiszy. Jak się później okazało, było to jedyne trafienie w starciu Ruchu z ekipą z Dolska. Bojanowianie plasują się na trzeciej pozycji w tabeli Red Box klasy okręgowej, gr. 4. Zgromadzili dziewięć punktów.
- Goście nas postraszyli. Grali bardzo żywo i energicznie. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Staraliśmy się przede wszystkim nie popełniać w nim błędów - skomentował Andrzej Lokś, trener Ruchu. - Goście byli szybcy i dynamiczni, fajnie ich linie współpracowały. My, na szczęście, większych błędów nie popełnialiśmy, a gdy już do nich doszło, Michał Pastor był tam, gdzie powinien.
Szkoleniowiec przyznał, że w pierwszej połowie lepiej grali goście, w drugie gra się wyrównała.
- Coraz częściej ruszaliśmy do kontr. Po czerwonej kartce uważam, że osiągnęliśmy przewagę. Po akcji lewą stroną Grzegorz Berger wymienił się piłką z Erykiem Kleiberem. Ten wrzucił piłkę w pole karne. Nie przeciął ją Damian Grzybowski, ale dopadł do niej Michał Berger. Podał do Marcina Jarczewskiego. Może nie trafił czysto, ale ważne, że efektywnie. Było 1:0 dla nas. Goście nie mieli nic do stracenia. Mimo że graliśmy w przewadze, przyjezdni dobrze sobie radzili. Bliski podwyższenia był Marek Lutowicz. Do końca było nerwowo, ale najważniejsze, że nie pozwoliliśmy sobie odebrać punktów - podsumował Andrzej Lokś.
Ruch Bojanowo - Zawisza Dolsk 1:0 (0:0)
Bramka:
1:0 Marcin Jarczewski (62')
Skład Ruchu: M. Pastor - Z. Lipowicz, M. Lokś, W. Grygowski, W. Hankiewicz, M. Berger (88' H. Marczyński), K. Omelchenko (46' E. Kleiber), R. Lipowicz, M. Jarczewski (72' M. Lutowicz), G. Berger, D. Grzybowski (90' P. Baryga)
Czytaj także: Porażka Sparty Miejska Górka