Goście starannie starali się rozgrywać piłkę. Nadziewali się jednak na kontry. Pierwszego gola, po strzale z dystansu, zanotował Paweł Domagała. Po 18. minutach meczu było już 2:0. Po rzucie z autu, piłkę w stronę pola karnego skierował Dawid Kramarczyk. Do główki wyskoczył Paweł Domagała. Napastnik Sarnowianki piłki jednak nie przejął. Trafiła ona natomiast pod nogi Mikołaja Górniaka. Ten, po zwodzie, ruszył w lewą stronę pola karnego i stamtąd oddał precyzyjny strzał. Po raz drugi pokonał bramkarza gości.
Rydzyniak cierpliwości nie stracił. Doprowadził do rezultatu 2:1. Stało się to w 32. minucie. Po chwili było 3:1, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u strzelca - Pawła Domagały. Przy stanie 2:1 obie ekipy schodziły do szatni.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Gospodarze postawili na kontry. Bramkę na 3:1 strzelił Mikołaj Górniak. Goście ponownie strzelili gola kontaktowego. Padł on w 81. minucie.
Końcówka spotkania była nerwowa. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry, zdaniem sędziego, Konrad Przybylski z Rydzyniaka celowo uderzył łokciem jednego z gospodarzy. Zawodnik gości zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę.
Sędzia dwukrotnie pokazał też żółty kartonik, wprowadzonemu w końcówce meczu, Kacprowi Adamczakowi z Sarnowianki. Obie ekipy kończyły mecz w osłabieniu. Wynik nie uległ już jednak zmianie. Sarnowianka zainkasowała pierwsze trzy punkty w sezonie 2023/2024.
Sarnowianka - Rydzyniak 3:2 (2:1)
Gole: 1:0 Paweł Domagała (9'), 2:0 Mikołaj Górniak (18'), 2:1 (32'), 3:1 Mikołaj Górniak (77'), 3:2 (81')
Skład Sarnowianki: P. Wojtyczka - A. Woźniak, K. Stachowiak, P. Bernadek, J. Siecla, Sz. Dolata, V. Shchyryi (70' A. Pawlak), M. Górniak (75' W. Klima), A. Nowicki (90' K. Adamczak), D. Kramarczyk, P. Domagała (46' A. Wojtyczka)
Zwycięstwo zanotowała także Orla Jutrosin. Ekipa grała na wyjeździe z Brenewią Wijewo. Goście wygrali 2:1 po trafieniu Jana Krzyżosiaka (asystował Mateusz Świątek) oraz golu samobójczym.
W minorowych nastrojach do Bojanowa wracała ekipa Ruchu. Zespół grał w niedzielę w Wilkowicach. Jedynego gola dla gości strzelił Ryszard Lipowicz. To nie wystarczyło by wywalczyć choć punkt. Miejscowa Korona strzeliła pięć bramek.