Zespół ze Śremu do tej pory nie zaznał goryczy porażki w Red Box klasie okręgowej. W Sarnowie do ostatnich sekund Warta walczyła o trzy punkty.
Przyjezdni nadawali ton rywalizacji na Stadionie Leśnym. Długo utrzymywali się przy piłce, ale w pierwszej połowie niewiele z tego wynikało.
Skuteczna Sarnowianka
Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie: na 1:0 i 2:1. Obie bramki dla Sarnowianki padły po stałych fragmentach gry. Drugie było niecodzienne. Po dośrodkowaniu ze środka boiska Jakuba Siecli, Paweł Domagała główkował z kilkunastu metrów i wyprzedził próbującego interweniować bramkarza Warty. Piłka wpadła do siatki.
Przed meczem ustaliliśmy, że stawiamy na stałe fragmenty, że swoje sytuacje z nich na pewno będziemy mieli. Tak trzeba było szukać bramki. Cieszę się, że te sytuacje wykorzystaliśmy. Po rzucie rożnym Kuba Siecla świetnie odnalazł się w powietrzu i skierował piłkę do bramki na 1:0. Cieszę sie także z trafienia Pawła Domagały. Dziś wygrał kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt pojedynków główkowych. Wraz z upływem czasu przeciwnicy nawet przestali z nim do "główek" skakać - powiedział Tomasz Skrzypczak, trener Sarnowianki.
Jedyną bramkę w pierwszej połowie przyjezdni strzelili z rzutu karnego. Przy stanie 2:1 obie ekipy zeszły do szatni.
Lider wyszarpał zwycięstwo
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Przyjezdni atakowali, ale długo nie mogli znaleźć recepty na pokonanie Eryka Siecli.Dwa trafienia piłkarze ze Śremu zanotowali w końcówce meczu. Najpierw w 80. minucie, po strzale z rzutu wolnego i po rykoszecie, piłka wpadła do siatki Sarnowianki. Decydującego gola o zwycięstwie zawodnicy Warty zanotowali w piątej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry.
Zabrakło nam piłkarskiego szczęścia i tych kilkunastu sekund - ubolewał Tomasz Skrzypczak. - Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na remis, nie stylem, ale zaangażowaniem, walką i przede wszystkim sercem, bo te kwestie też są w sporcie niezwykle ważne.
Trener gospodarzy przyznał, że po spotkaniu ze Zjednoczonymi Pudliszki szyki jego ekipie pokrzyżowała miesięczna przerwa.
Niestety, my nie byliśmy w rytmie meczowym. Przez miesiąc nie trenowaliśmy. Na treningach spotkaliśmy się dopiero w minionym tygodniu. Nie boję się takich zespołów jak Warta Śrem. Szkoda, że po miesiącu przerwy, musieliśmy grać z Wartą tak brzydką piłkę dla oka. Do końca rundy nie zabraknie nam jednak serca i woli walki. Wierzę, że z każdym treningiem będziemy wyglądali coraz lepiej, a z każdym meczem nasza gra stanie się ciekawsza - podkreślił trener Sarnowianki.
Sarnowianka - Warta Śrem 2:3 (2:1)
Bramki: 1:0 - Jakub Siecla (24'), 1:1 - (27'), 2:1 - Paweł Domagała (30'), 2:2 - (80'), 2:3 - (90'+5)
Skład Sarnowianki: E. Siecla - P. Skrzypczak (70' Bella), Gąsiorowski, J. Siecla, Szczepański, Górniak, Łakomy (90' Nowak), Lorenc (85' Adamczak), Kramarczyk, Sęk (65' Stachowiak), Domagała (87' Pawlak)
Remis Sparty Miejska Górka
W drugim dzisiejszym meczu klasy okręgowej Sparta Miejska Górka grała na wyjeździe w Chwałkowie z miejscowym Sokołem. Na bramkę gospodarzy celnym trafieniem odpowiedział Paweł Kowalski. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1. Miejskogóreczanie wywalczyli punkt.
Zwycięstwa Ruchu Bojanowo i Orli Jutrosin
W dobrych humorach po spotkaniu w powiecie pleszewskim są zawodnicy bojanowskiego Ruchu. Podopieczni Andrzeja Loksia wygrali 2:0 w Proton klasie A, gr. 7. Oba gole goście strzelili w drugiej połowie.
Obawiałem się tego spotkania. Były widoczne braki, jeśli chodzi o wytrzymałość, jak i "czucie" piłki. W drugiej części meczu wpuściłem juniorów za zmęczonych zawodników pierwszego składu. Cieszę się, że młodsi piłkarze pomogli zespołowi. Wierzę, że z meczu na mecz będziemy wyglądać coraz lepiej - podsumował Andrzej Lokś.
Żaki Taczanów - Ruch Bojanowo 0:2
Bramki: 0:1 - Waldemar Grygowski (57'), 0:2 - Piotr Cheba (73')
Skład Ruchu: Kreczmer - Potoczny (75' Tatarek), Krzyżaniak, Z. Lipowicz, R. Lipowicz, Juszczak, Cheba (75' B. Jarczewski), T. Sikora (70' Hankiewicz), Grygowski (81' Wierzchowski), M. Jarczewski (35' Guliński), Lutowicz (81' M. Sikora)
Sześć bramek rywalom z Mórki zaaplikowali piłkarze Orli Jutrosin. Hat-trickiem popisał się Sebastian Kapała. Dwie bramki dołożył Szymon Tyca, a jedną - Dawid Dolata. Jutrosinianie znajdują się na drugiej pozycji w tabeli Proton klasy B, grupy 10.
Czytaj także: Porażka Awdańca Pakosław i Rawii