Zajmujecie dopiero 12. miejsce w tabeli i teoretycznie jesteście w strefie zagrożonej spadkiem. Z czego według ciebie wynika tak słaba lokata?
Nasza pozycja w tabeli jest daleka od tego, co zakładaliśmy przed rozpoczęciem sezonu. Cofając się do momentu, w którym obejmowałem seniorów Orli, kadra drużyny „na papierze” prezentowała się obiecująco. Problemy pojawiły się już jednak przed pierwszą kolejką ligową (najpierw kontuzja wyeliminowała z gry na całą rundę Marcina Jagodzińskiego, a w ostatniej chwili z gry w Jutrosinie zrezygnował Robert Bieńkowski). Kiedy wydawało się, że po zwycięstwie z Rawią i Ruchem, znaleźliśmy optymalne zestawienie pierwszej „jedenastki”, za czerwone kartki na 3 mecze straciliśmy Marcina Czwojdraka, a następnie Pawła Kowalskiego. Do tego dochodziły, jak w każdej drużynie drobne urazy, absencje spowodowane obowiązkami zawodowymi, itp. Uważam, że częste, wymuszone zmiany w wyjściowym składzie oraz brak systematycznego treningu u niektórych zawodników, to główne przyczyny słabej pozycji w tabeli na półmetku rozgrywek.
W zeszłym sezonie Orla zakończyła zmagania na 11. miejscu, czy w tym sezonie może być lepiej?
Głęboko w to wierzę. Wszyscy chcą wygrywać, dlatego na wiosnę o każdy punkty trzeba będzie walczyć „do upadłego”. Czas pokaże ile punktów uda się zdobyć wiosną i na którym miejscu zakończymy sezon.
Pełny wywiad z trenerem Dawidem Gawreckim w aktualnym wydaniu "ŻR".