Awdaniec gra w klasie okręgowej, a Orkan - w V lidze. Zespół z Chorzemina wywalczył strefowy puchar w poprzednich rozgrywkach. Goście byli zatem faworytami i z tej roli się wywiązali.
Orkan strzelił pierwszą bramkę już w drugiej minucie. Więcej trafień w tej części meczu nie było. Przy stanie 0:1 obie drużyny schodziły do szatni. Po zmianie stron padały kolejne gole. Adrian Giezek jeszcze czterokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Mecz zakończył się rezultatem 0:5.
Jak przyznał po spotkaniu trener Awdańca Adam Waresiak, miał dwa pomysły na to spotkanie. Pierwszą połowę gospodarze byli cofnięci, czekali na to, co pokaże przeciwnik. W drugiej połowie nastawienie było już inne. Miejscowi nie mieli już czego bronić. Zawodnicy Awdańca podchodzili wyżej do pressingu.
Gospodarze częściej meldowali się pod bramką przeciwnika w drugiej części meczu. Przy stanie 0:2 zawodnicy Awdańca mieli trzy "setki". Trafień jednak nie zanotowali. Przyjezdni natomiast wykorzystali swoje sytuacje.
Goście wygrali, bo byli szybsi i grali piłką - skwitował Adam Waresiak, trener Awdańca. - My walczyliśmy jednak do końca, by strzelić bramkę. Wynik przyjmuję z pokorą, a porażka uczy. Ten mecz traktuję jako bardzo dobrą lekcję piłkarską. Dobrze, że są takie możliwości, by zagrać mecz o stawkę z taką drużyną. Jest to zupełnie co innego, niż mecz kontrolny. Dla nas to bardzo pozytywna lekcja, w kontekście spotkania ligowego - z Sarnowianką. Zagramy je w Pakosławiu - podsumował.
Awdaniec - Orkan Chorzemin 0:5 (0:1)
Bramki: 0:1 Jakub Matysik (2'), 0:2 Jakub Gumny (51'), 0:3 Krystian Buśko (73'), 0:4 Marcin Grabiec (75'), 0:5 Jakub Gumny (84')
Skład Awdańca: Giezek - W. Zimny, D. Szwarc, Paca, Panek, Spychalski, Golina (80' Sz. Szwarc), Cieplik (46' Lorek), P. Zimny (46' Plota), Stachowiak, Deka