Spotkanie ułożyło się po myśli przyjezdnych. Na prowadzenie wyszli po golu Dawida Durczewskiego. Podwyższyli dzięki trafieniu Krzysztofa Szeptuna. Asystę zanotował Kacper Andrzejak. Nadzieję gospodarzom dał Damian Gmerek. Były zawodnik Sparty - tuż przed gwizdkiem sędziego, kończącym pierwszą połowę - strzelił bramkę na 1:2.
Po zmianie stron więcej trafień miejscowi nie zanotowali. Spora w tym zasługa Igora Skrzypczaka, który, m.in. obronił strzał Bartosza Chociaja z kilku metrów. Od 65. minuty miejscowi grali w osłabieniu. Po zbyt krótkim wybiciu bramkarza Pelikana, do piłki dopadł Dawid Durczewski. Zawodnik Sparty wychodził sam na sam z golkiperem Pelikana. Został jednak pociągnięty przez Alana Wieliczkę. Sędzia pokazał obrońcy Pelikana czerwoną kartkę.
Grę w przewadze wykorzystali goście. Podyktowany rzut karny - po faulu Pawła Niedbały na Dawidzie Durczewskim - na gola zamienił Robert Siecla. Ostatnie trafienie zanotował Krystian Wierzyk.
Po zakończeniu spotkania przyjezdni wykonali kołyskę. W ten sposób powitano na świecie córkę Bartłomieja Nowaka - zawodnika Sparty.
Gra nie była tak dobra jak wynik - przyznał po meczu Mariusz Frąckowiak, trener Sparty. - Rezultat nas cieszy. Co chłopacy mieli, to strzelili, ale mogli i dołożyć. Szanowaliśmy Pelikana. Z respektem podchodzimy do wszystkich. Do przerwy prowadziliśmy. Po przerwie Dębno Polskie ruszyło do ataku, ale po wyjściu na czystą pozycję Dawida Durczewskiego zawodnik gospodarzy zobaczył czerwoną kartkę. To moment, który zadecydował o wyniku. Gospodarze się "otworzyli", ale to my ich skontrowaliśmy. Chwała chłopakom za zwycięstwo, podjęli walkę. Cieszę się, że mam tak szeroką kadrę, że mimo nieobecności, składamy zespół dwudziestoosobowy - dopowiedział. - Teraz przed nami puchar z Dąbroczanką w Pępowie w środę. Zobaczymy, co to będzie - podsumował Mariusz Frąckowiak.
Po meczu wypowiedział się także Łukasz Bojdo, trener Pelikana.
Był to dla nas trudny mecz, jak każdy - przyznał trener gospodarzy. - Dostaliśmy kolejny cios. Nie wiem, jak długo będziemy się podnosili z tych ciosów. Przyjechała do nas młoda ekipa z Miejskiej Górki, perspektywiczna. Gratuluję Mariuszowi Frąckowiakowi stworzenia takiej drużyny. U nas widać, niestety, brak zawodników, którzy odeszli. Będzie nam ciężko, zarówno sportowo, jak i finansowo. Nie wiem, jak daleko dojdziemy - dodał. - Strzeliliśmy bramkę do szatni - na 1:2. Damian Gmerek z zerowego kąta zmieścił piłkę w bramce. Wierzyłem, że to dla nas będzie to dobry bodziec, by wyjść na drugą połowę. Niestety, to nie wystarczyło - podsumował Łukasz Bojdo.
Sparta zajmuje trzecią lokatę w Red Box klasie okręgowej, gr. 5. Zgromadziła 18 punktów po dziewięciu kolejkach. Pelikan jest przedostatni. Ma na swoim koncie sześć punktów.
Pelikan Dębno Polskie - Sparta Miejska Górka 1:4 (1:2)
Bramki: 0:1 Dawid Durczewski (23'), 0:2 Krzysztof Szeptun (34'), 1:2 (45'+1), 1:3 Robert Siecla (72'), 1:4 Krystian Wierzyk (75')
Skład Pelikana: Hantkiewicz (25' Niedbała) - Juskowiak, Wieliczko, Frąszczak (46' P. Biegała), Ryznar (57' Hodura), Rak, Chociaj, Musiałowski (84' Przybył), Gmerek, Shchyryi, Bagiński
Skład Sparty: I. Skrzypczak (85' Kmieć) - Siecla, Przewoźny, Żyto, Łysiak, Andrzejak, Durczewski, Zawieja (72' Pernak), Wierzyk, N. Skrzypczak (59' Marchewka), Szeptun