Rawia odniosła trzecie zwycięstwo pod wodzą Sławomira Żmudy, najbardziej przekonujące i w pełni zasłużone. \r\nJeszcze raz zaimponowała walecznością, była przy tym skuteczna, nie straciła gola. Ostatnio zachwyciła w takich rozmiarach ponad rok temu, wygrywając przy sztucznym świetle ze Spartą Miejska Górka (4:0). Stwierdzenie (pokutujące od tamtego czasu), że takie warunki sprzyjają wydatnie gospodarzom jest jednak mocno na wyrost. Rawia nie wygrała wszystkich meczów poprzedniej jesieni na własnym boisku. Po drugie - goście z Włoszakowic potrafili zbudować sytuacje. Dopiero jednak wtedy, kiedy grunt się palił, ale pod ich nogami. W każdej z trzech okazji, zostali zastopowani przez Tomasza Buchałę, który w pierwszej połowie był bez pracy. GKS został dobity przez - dopiero wprowadzonego na boisko - Bartosza Pawlaka.
\r\nRelacja z meczu w „Życiu Rawicza”