Rawia rozegrała czwarte spotkanie w styczniu. Trzy wcześniejsze - z Wilkami Morskimi Szczecin, Wiarą Lecha Poznań i Basket Team Suchy Las - przegrała. W niedzielne popołudnie podopieczni Adama Staśkowiaka podejmowali sąsiada z tabeli - AZS Politechnikę Poznańską. Ekipy zajmowały odpowiednio piątą i szóstą lokatę.
Pierwszą kwartę minimalnie wygrali gospodarze. Dwie kolejne "padły łupem" gości. Ekipa z Poznania prowadziła po trzech kwartach sześcioma punktami. W ostatnich dziesięciu minutach miejscowi rzucili 18 punktów, a przyjezdni 10. Goście mieli szansę na zwycięstwo. Najpierw jednak kapitan gości spudłował przy rzucie za trzy, a po ofensywnej zbiórce i ponowieniu akcji spod kosza blokiem popisał się Jan Ilnicki. Dzięki niemu rawiczanie zapewnili sobie komplet punktów.
Rawia Rawag Rawicz - AZS Politechnika Poznań 65:63
Kwarty: 19:18, 15:21, 13:14, 18:10
Punkty: G. Chorzępa - 2, M. Skupin - 7, J. Nawrocki - 0, M. Glapiak - 4, A. Skupin - 2, J. Ilnicki - 10, J. Janowicz - 0, P. Buliński - 0, F. Sroka - 11, J. Polowczyk - 10, D. Jastrzębski - 19
Każdy mecz w naszym wykonaniu w ostatnim tygodniu był bardzo podobny. Chłopacy bardzo chcieli się przełamać i w końcu wygrać, bo jeszcze były szanse na awans do pierwszej trójki - zauważa Adam Staśkowiak, trener Rawii. - W meczu z Politechnika zaczęliśmy dobrze, później znowu przyszło przełamanie rywala, gdzie chłopacy znowu zaczęli grać zbyt indywidualnie, a skuteczność była fatalna. Musieliśmy dość długo gonić aż w końcu po raz kolejny "złapaliśmy" rywala na remis po grze spokojnej i przemyślanej. Tym razem, mimo prostych błędów, udało się nam przechylić wynik na nasza korzyść - podsumował.