Grom Czacz to drużyna z czołówki tabeli, która w tym sezonie strzeliła już 21 bramek. W starciu z pakosławskim Awdańcem nie mieli jednak żadnych szans.
Podopieczni Nowickiego ruszyli na rywali od pierwszych sekund. Już po niespełna minucie gry mogli cieszyć się z prowadzenia. - Według mojego zegarka gol padł w czterdziestej sekundzie gry - cieszył się spiker z pakosławskiego stadionu Janusz Lewandowski. Trzy minuty później Awdaniec wyprowadził drugi cios. Gola z rzut karnego strzelił Miłosz Kaczmarek. Mecz tak naprawdę jeszcze dobrze się nie zaczął, a Grom był już na kolanach. W 22. minucie było już 3:0, a tym razem bramkarza gości pokonał Dominik Małecki. Tuż przed końcem pierwszej połowy gospodarze zaaplikowali czwartą bramkę i to już był nokaut. Tym razem do siatki trafił Wojciech Cieplik. Ten sam zawodnik strzelanie rozpoczął także po przerwie.
Więcej informacji o tym meczu we wtorkowym wydaniu "ŻR".
Awdaniec Pakosław - Grom Czacza 7:0 (4:0)
1:0 - Marcin Stachowiak (1'), 2:0 - Miłosz Kaczmarek (4'), 3:0 - Dominik Małecki (22'), 4:0 - Wojciech Cieplik (43'), 5:0 - Wojciech Cieplik (52'), 6:0 - Karol Deka (58'), 7:0 - Wojciech Cieplik (88')
Awdaniec: Szymon Krawczyk - Szymon Dolata (65'Rafał Spychalski), Dominik Małecki, Kamil Stróżyński (70'Paweł Zimny), Bartosz Krenc, Adam Spychalski, Hubert Panek, Miłosz Kaczmarek (60'Wojciech Zimny), Marcin Stachowiak, Karol Deka, Wojciech Cieplik