W niedzielne popołudnie (08.09.2024 r.) leszczyńska ekipa przyjechała na Stadion Leśny. Niemal w całości jest złożona z młodzieżowców. Ich rywalem była miejscowa Sarnowianka.
Wysoka porażka Sarnowianki
Mnóstwo pracy między słupkami miał Piotr Wojtyczka. Musiał dwoić się i troić, by nie dopuścić do utraty gola. Przyjezdni stosowali wysoki pressing, z którym nie potrafili sobie poradzić gospodarze. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, świetnie konstruowali akcje i co chwilę meldowali się w polu karnym miejscowej ekipy.Już po dziewięciu minutach było 0:3. Goście nie zwolnili tempa do końca starcia. Spotkanie zakończyło się rezultatem 0:7. Zaskoczenia nie byłoby jednak, gdyby przyjezdni strzelili dziesięć lub więcej goli. W wielu sytuacjach na posterunku był Piotr Wojtyczka.
Sarnowianka kończyła mecz w dziesięciu. Za niesportowe zachowanie czerwoną kartkę ujrzał Szymon Dolata.
- Przestrzegałem przed meczem, że przyjedzie do nas zespół złożony z młodych zawodników, których celem jest gra w pierwszej drużynie - w czwartej lidze. Chłopacy pokazali wymienność pozycji, charakter, strzały... Wszystko się im układało, w pierwszej polowie sprowadzili nas na ziemię - podkreślił Michał Rejek, trener Sarnowianki. - To pierwsza moja porażka w Sarnowie - na własnym obiekcie. W sumie łomot. To przykre, bo zaczynamy źle wyglądać. Gola pewnie mogliśmy strzelić, szczególnie w pierwszej połowie. Dwie sytuacje miał Mateusz Straburzyński, ale to zdecydowanie za mało na takiego rywala. Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Gratulacje dla zespołu Polonii II Leszno. Awansowali na fotel lidera, a my musimy pokazać więcej na treningach, by w meczach punktować. Może i dobrze się stało, że zostaliśmy sprowadzeni na ziemię? Teraz przed nami Korona Wilkowice. Musimy podnieść głowy, by pokazać kibicom, że potrafimy grać. Cieszę się, że tylu kibiców na nasze mecze przychodzi i dopinguje. Dzisiaj jedynie możemy przeprosić, choć nie tyle za wynik, co przede wszystkim za przebieg meczu i brak charakteru - podsumowuje.
W lepszym humorze był trener gości.
- Chłopacy wiedzą, co mają grać na boisku. Ich celem nie jest "okręgówka", a czwarta liga i pierwszy zespół, mają zatem gdzie dążyć. Rywalizacja w drużynie jest bardzo duża. Mamy 28 zawodników. Do nas "schodzą" też zawodnicy z pierwszego zespołu, aby łapać minuty. Wszystko hula jak należy, co widać po wynikach i tabeli - przyznał Jakub Pujanek, trener Polonii II Leszno/Dąb Zaborowo. - U nas jest młodość, fajna drużyna, fajnie się rozumieją i to działa tak, jak zamierzaliśmy. W pucharze z Wilkowicami czy w pierwszej kolejce ze Starym Bojanowem mieliśmy słabsze momenty, ale chłopacy nabierają pewności w seniorskiej piłce. Dwa lata temu byliśmy w B-klasie, teraz jesteśmy w okręgówce. Nie mówimy, że awansujemy, a skupiamy się na każdym kolejnym meczu - dodał. - Dzisiaj wynik mówi sam za siebie, ale mieliśmy jeszcze wiele sytuacji. Przeciwnik prawie w ogóle nam nie zagroził. Mecz po dziesięciu minutach był zamknięty - przy wyniku 3:0 dla nas. Cieszę się, że chłopacy nie stanęli. Czasami z tym mamy problemy. Dzisiaj jednak nasz styl był w końcu jednoznacznie widoczny - podsumował.
Leszczyńska ekipa z dwunastoma punktami wskoczyła na fotel lidera. Sarnowianka jest dziesiąta. Zgromadziła sześć punktów. W najbliższej kolejce - 14 września - Sarnowianka zagra u siebie z Koroną Wilkowice. Początek meczu o godz. 17.00.
Sarnowianka - Polonia II Leszno 0:7 (0:4)
0:1 Bartosz Żeleźniak (5')
0:2 Tomasz Piwoński (7')
0:3 Mikołaj Jędraszczyk (9')
0:4 Bartosz Żeleźniak (28')
0:5 Tomasz Piwoński (49')
0:6 Mikołaj Jędraszczyk (68')
0:7 Adam Pawlak - bramka samobójcza (80')
Skład Sarnowianki: P. Wojtyczka - P. Skrzypczak (46' Sz. Dolata), A. Pawlak, M. Gąsiorowski (46' K. Jabłoński), P. Bernadek, K. Stachowiak, J. Siecla (46' J. Wojtyczka), K. Chorostowski (76' W. Klima), M. Górniak, W. Kopij, M. Straburzyński
Skład Polonii II Leszno: M. Weber - M. Koszołko (60' H. Piotrowski), M. Jędraszczyk (71' A. Żółtowski), Sz. Kózka, B. Żeleźniak (60' O. Kraśner), B. Doroziński (55' G. Ciesielski), T. Klabiński, T. Piwoński (65' C. Tęgi), M. Królikowski, I. Górniak (60' W. Chwat), N. Klak
Czytaj także: Gol Nikodema Kendzi na wagę trzech punktów
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.