Ekipy zagrały pierwszy tej wiosny mecz w Red Box klasie okręgowej, gr. 5. Mecz - na prośbę gości - odbył się w Sarnowie. Lepsze wspomnienia będzie z niego miała miejscowa ekipa.
Sarnowianka wyszła na dwubramkowe prowadzenie - po trafieniach Patryka Biegały i Mateusza Straburzyńskiego. Goście odpowiedzieli jeszcze w pierwszej połowie. Oba zespoły schodziły do szatni przy stanie 2:1.
Po zmianie stron do pracy wzięli się przyjezdni. Najpierw doprowadzili do remisu, później wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Sarnowianka nie zamierzała jednak odpuszczać. W 83. minucie Dorian Nawrot doprowadził do remisu. Już w doliczonym czasie gry w ekipie gospodarzy zapanowała euforia. Tomasz Wawrzyniak strzelił bramkę w ostatniej akcji meczu. Po niej sędzia główny zakończył spotkanie.
-Myślę, że spotkało się dwóch godnych siebie rywali. Mieliśmy miejsca obok siebie w tabeli - skomentował Tomasz Skrzypczak, trener Sarnowianki. - Prowadziliśmy 2:0, później przegrywaliśmy 2:3. W końcówce meczu pokazaliśmy charakter. Graliśmy do końca, trzy punkty pozostają w Sarnowie. Cieszę się, że bardzo dobrze rozpoczęliśmy wiosnę - dodał.
Sarnowianka - Korona 4:3 (2:1)
Bramki: 1:0 Patryk Biegała (28'), 2:0 Mateusz Straburzyński (34'), 2:1 (35'), 2:2 (66'), 2:3 (82'), 3:3 Dorian Nawrot (83'), 4:3 Tomasz Wawrzyniak (90'+4)
Skład Sarnowianki: Wojtyczka - P. Skrzypczak, Gąsiorowski, T. Skrzypczak (22' A. Pawlak), J. Siecla (70' T. Wawrzyniak), Górniak (60' Sęk), Kramarczyk, Stachowiak (85' Adamczak), Niedźwiedź, Biegała, Straburzyński (60' Nawrot)