Jutrosin. Pierwsza edycja charytatywnego turnieju pod nazwą - „Gramy dla Szymka”. Cel był szczytny - zbierano pieniądze na rehabilitację młodego mieszkańca Jutrosina.
Szymek urodził się pięć lat temu, jego stan był ciężki. U dziecka zdiagnozowano niewydolność krążeniowo-oddechową z zapaleniem płuc, toksoplazmozę wrodzoną i zespół Downa. - Szymek mieszka w naszym mieście. Mimo, że jest bardzo chory, to pogodny i wesoły chłopiec. Rehabilitacja i leki, jak wiadomo, są bardzo kosztowne, dlatego postanowiliśmy jakoś pomóc - mówił jeden z organizatorów - prezes Orli Jutrosin Dawid Skrzypczak.
Zbiórkę pieniędzy połączono z turniejem piłkarskim, do którego zgłosiło się aż 16 drużyn. Mecze były rozgrywane na dwóch boiskach więc zmagania sportowe przebiegały dość sprawnie. W wielkim finale spotkały się ekipy Walbet i Drużyna Prezesa. Mecz był zacięty, a o zwycięstwie zdecydowała jedna bramka. Walbet wygrał 1:0 i tym samym triumfował w pierwszej edycji turnieju. Wyróżnienia indywidualne przypadły także graczom Walbetu. Najlepszym bramkarzem został Mateusz Figas, a królem strzelców Mateusz Knychała. - Rywalizacja sportowa nie była najważniejsza. Cieszymy się, że turniej przebiegł w sportowej atmosferze i na pewno będziemy chcieli kontynuować tą inicjatywę - dodał prezes Dawid Skrzypczak.
- Oczywiście bardzo chciałam podziękować organizatorom za pomysł i zorganizowanie tego turnieju. Dla nas każda pomoc jest bardzo ważna, dlatego cieszymy się, że są ludzie, którzy chcą pomagać - powiedziała mama Szymka.
