Do Dębna Polskiego na mecz 15. kolejki Red Box klasy okręgowej, gr. 5 przyjechał lider - Dąbroczanka Pępowo. Ekipa z powiatu gostyńskiego prowadziła w rozgrywkach. Tylko raz zaznała goryczy porażki. Pozostałe spotkania wygrała. Jej rywalem był Pelikan Dębno Polskie. Drużyna z powiatu rawickiego zgromadziła jedynie sześć punktów. Zajmowała przedostatnią lokatę.
W starciu ekip z przeciwnych biegunów tabeli od razu uwidoczniła się przewaga przyjezdnych. Długo utrzymywali się przy piłce, a ich dominacja nie podległa dyskusji.
Dąbroczanka Pępowo na prowadzeniu
Po pierwszej połowie było 0:2. Na prowadzenie gości wyprowadził Tobiasz Szymczak - po strzale z około 30 metrów. Asystował Kacper Gościański. Drugie trafienie zanotował Nikodem Malcherek. Strzelał z kilku metrów. Wcześniej, efektownym rajdem popisał się Dominik Snela, który asystował. Goście powinni prowadzić nawet wyżej, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Intencje strzelca wyczuł Igor Hantkiewicz.Po zmianie stron, trener gospodarzy zdecydował się na przeprowadzenie kilku roszad w składzie. Niestety dla Pelikana, sędzia drugi raz w tym meczu wskazał na "wapno", dopatrując się wcześniej faulu. Zdaniem miejscowych, przewinienia nie było. Gola w 50. minucie na 0:3 strzelił Nikodem Malcherek.
Gospodarze zaatakowali śmielej. Efektem tego było trafienie Arkadiusza Wąchały. W 62. minucie było 1:3. Po chwili gospodarze mieli kolejną dogodną okazję. Z bliska przestrzelił Radosław Przybył.
Pelikan - Dąbroczanka. Napięcie rosło
Niestety, nie brakowało wydarzeń niekoniecznie związanych z piłką. Zawodnik gości "wszedł" dwoma wyprostowanymi nogami w Marka Bagińskiego. Arbiter na to nie zareagował, a jego gwizdek - milczał. Po chwili Bartosz Chociaj w bocznej strefie boiska wybił piłkę wślizgiem. Uprzedził zawodnika z Pępowa, który jednak - siłą rozpędu - wpadł w defensora gospodarzy.Sędzia pokazał Bartoszowi Chociajowi czerwoną kartkę. Zareagował na to, m.in. trener Łukasz Bojdo, który wyszedł poza swoją strefę. Chwycił arbitra za ramię, wskazując, że jeśli faul, to maksymalnie na żółtą kartkę. Sędzia pokazał Łukaszowi Bojdzie czerwoną kartkę i nakazał mu opuścić boisko. Po chwili, arbiter zakończył mecz. W 70. minucie, mimo protestów gospodarzy, ekipy zeszły do szatni.
- Zwracałem uwagę najpierw sędziemu bocznemu, a później - głównemu. Chciałem powiedzieć, że to tylko żółta kartka. Sędzia główny ocenił, że to, że chwycenie go za ramię to zagrożenie dla niego - powiedział po meczu Łukasz Bojdo. - Mało to mnie już jednak interesuje. To był mój ostatni mecz w Dębnie Polskim. W tym sporcie się już "wypaliłem". To już koniec tej przygody. A co będzie dalej z klubem? Trzeba się o to pytać zarządu - skwitował.
Wiele wskazuje, że Wielkopolski Związek Piłki Nożnej zweryfikuje wynik spotkania na walkower dla gości. Możliwe są także kary dla ekipy Pelikana.
Przed i w trakcie spotkania Pelikana z Dąbroczanką były zbierane pieniądze na leczenie Tosi Niwczyk. Do puszek wrzucono blisko 1.200 zł.
Pelikan - Dąbroczanka 1:3 (0:2)
Skład Pelikana: Hantkiewicz (46' Niedbała) - Chociaj, Brzozowski, Ryznar, Ekstedt (46' Szczęsny), Jóskowiak, Shchyryi, Gmerek, Musiałowski, Bagiński, Hodura (65' Przybył), Staniszewski (46' Wąchała)
Skład Dąbroczanki: Kwiatkowski - Gendera (65’ M. Kozłowski), Mierzwicki (65’ Maciejewski), Pospiech, T. Malcherek (65’ P. Kozłowski), N. Malcherek, Szymczak, Gościański (65’ O. Ptak), Snela, Kokot, Ratajczak