W ciągu 10 lat dostał 10 mandatów za naruszenie przepisów drogowych. Przyjęcia kolejnego - za przekroczenie prędkości - odmówił. Sprawa trafiła do sądu.
Mężczyznę kierującego mazdą zatrzymano w Tarchalinie, w sierpniu minionego roku. Kontrola radarowa wykazała że przekroczył dozwoloną prędkość. Jechał 66 km/ha na obszarze, gdzie obowiązywała „czterdziestka”.
Z relacji policjantów wynika, że kierowca nie wypierał się, że przekroczył prędkość, ale odmówił przyjęcia mandatu w wysokości 100 zł oraz 4 punktów karnych. Funkcjonariusze w notatce służbowej napisali, iż 54-latek utrzymywał, iż w pojeździe świeci się kontrolka filtra cząstek stałych i z tego powodu... musiał jechać szybciej. Stróże prawa poinformowali mężczyznę, że skierowany zostanie do sądu wniosek o ukaranie za popełnione wykroczenie (z art. 92 kodeksu wykroczeń).
Wyrok zapadł 31 marca. Sąd uznał 54-latka winnym popełnienia wykroczenia i nakazał kierowcy zapłacenie grzywny. Orzeczenie nie jest prawomocne.