Co było przyczyną sobotniego wypadku, w którym zginął 21-latek, a pasażer BMW został ranny? To ustalają śledczy.
Zgłoszenie o zdarzeniu trafiło do służb przed godziną 19.00 [SZCZEGÓŁY TUTAJ].
- Strażacy, którzy na miejsce dotarli jednocześnie z zespołem ratownictwa medycznego, zastali stojący na jezdni i poboczu bardzo mocno uszkodzony samochód osobowy, a obok niego dwóch młodych mężczyzn. Niezwłocznie przystąpiono do udzielania pomocy medycznej. Niestety, obrażenia, jakich doznał kierujący, okazały się na tyle poważne, że na ratunek nie było już szans - zaznacza mł. bryg. Krzysztof Skrzypczak, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Rawiczu.
21-latek zginął na miejscu. Z kolei 22-latek został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala. Jak poinformował w niedzielny poranek dyżurny rawickiej policji, życiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. Mieszkaniec gminy Rawicz doznał stłuczenia prawej dłoni i ran głowy.
Co ustaliła policja?
Wiadomo, że mężczyźni jechali od Zakrzewa w stronę Annopola. Po wyjściu z łuku auto zjechało na prawe pobocze i wpadło do rowu. Później wróciło na jezdnię, koziołkowało i dachowało.
Czynności na miejscu prowadzili policjanci i strażacy pod nadzorem prokuratora. Wiadomo, że poduszki powietrzne w aucie nie zadziałały. Przednia szyba wypadła z bmw, a pozostałe rozpadły się. Prawe, przednie koło oderwało się z samochodu. Gdy pojazd się zatrzymał, wskazówka na prędkościomierzu wskazywała 0 km/h. Z jaką prędkością jechali mężczyźni? To ustalają śledczy.