Złodziej miał plan. Wybierał tylko określone sztuki
O kradzieży żywca Komendę Powiatowa Policji w Gostyniu poinformował poszkodowany właściciel ferm trzody chlewne. Jak ustalili policjanci z wydziału kryminalnego, do przestępstwa doszło w sumie w dwóch gospodarstwach w powiecie gostyńskim, należących do jednego właściciela.Sprawcą okazał się 24-letni, były pracownik gospodarstwa działając pod osłoną nocy, sforsował drzwi budynku chlewni, skąd ukradł warchlaki ważące od 15 do 30 kilogramów.
Usypiał je i wywoził na przyczepce
Do pierwszego włamania doszło w nocy z 30 września na 1 października 2023 roku.
Wtedy to 24-latek odziany w bluzę typu ninja, której kaptur przypomina kominiarkę, sforsował drzwi budynku chlewni, skąd wyniósł w workach po paszy 40 warchlaków. Po tym pojechał do kolejnego gospodarstwa, gdzie wystawił z zawiasów zamknięte drzwi chlewni. Z tego miejsca ukradł kolejnych 40 prosiaków ważących około 20/30 kg. Zwierzętom podawał środek uspokajający. Po tym każdego z osobna wynosił za ogrodzone gospodarstwo do samochodowej przyczepki z planedką - relacjonuje okoliczności kradzieży podkomisarz Monika Curyk, rzecznik prasowa KPP w Gostyniu.
Kradzione zwierzęta jeszcze tej samej nocy złodziej sprzedał 31-letniemu rolnikowi z powiatu gostyńskiego.
- Tydzień później wrócił do jednej z chlewni, skąd ponownie ukradł 35 sztuk warchlaków. One także trafiły do tego samego pasera - dodaje oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Po ostatniej kradzieży właściciel fermy doliczył się braku w obsadzie chlewni i dzięki zainstalowanemu na terenie ferm monitoringowi zorientował się, że doszło do kradzieży. O sprawie poinformował gostyńską policję.
Więzienie grozi także kupującemu
W sumie z ferm zostało skradzionych łącznie 115 warchlaków. Wartość strat wskazana przez pokrzywdzonego wyniosła 46 tysięcy złotych.24-latek z powiatu rawickiego został zatrzymany, usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Do sprawy został także zatrzymany 31-latek z powiatu gostyńskiego, któremu za nabycie skradzionego mienia postawiono zarzut paserstwa. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.