Lekcja historii i ważna tradycja dla miejscowej społeczności
W Dłoni i Kołaczkowicach pamięć o bohaterach II wojny światowej jest wciąż żywa. I co roku, właśnie 1 września, lokalna szkoła staje na wysokości zadania, aby tę pamięć podtrzymywać. W patriotycznej urczystości oprócz przedstawicieli uczniów, rodziców, nauczycieli z dyrektor Anną Wawrzyniak-Moryson na czele, wzięli również udział sołtysi wiosek należących do obwodu szkoły, burmistrz Karol Skrzypczak z delegacją rady miejskiej, proboszcz ks. Błażej Barczak.Najpierw spotkali się przy pomniku, który jepamiętnia powstańców wielkopolskich i żołnierzy I wojny światowej.
Na granitowej płycie zapłonęły znicze. Reprezentanci Samorządu Uczniowskiego uroczyście złożyli kwiaty, a po nich to samo zrobiły lokalne władze. Chwilę później rozległ się hymn, a następnie wszyscy pogrążyli się w minucie ciszy. To momenty, które mówią więcej niż tysiąc słów.
Burmistrz Karol Skrzypczak podkreślił w swoim wystąpieniu, jak ważne jest, by kolejne pokolenia pamiętały o ofiarach wojny. Podziękował też szkole za ich zaangażowanie w tak cenną inicjatywę.
Odwiedzili groby lokalnych bohaterów
Po oficjalnej części, uczniowie przeszli na cmentarz. Udali się do miejsc spoczynku, oznaczonych tabliczką „Powstaniec Wielkopolski” i kilku grobów weteranów, walczących w I i II wojnie. Tradycyjnie już światełko zapłonęło przy tablicy z napisem „Módlmy się za poległych i ofiary wojen”.Odwiedzili także groby lokalnych bohaterów: Ignacego Gubańskiego zamordowanego w Dłoni, czy Stanisława Gawrona, który poległ w Bitwie nad Bzurą. Zapłonęło tam światełko, przypominające o tym, że historia to nie tylko daty i fakty, ale przede wszystkim losy konkretnych ludzi.
Tę wzruszającą ceremonię poprowadziły Julia i Oliwia, uczennice szóstej klasy.