reklama
reklama

Więcej zieleni na rynku w Rawiczu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: D. Bela

Więcej zieleni na rynku w Rawiczu - Zdjęcie główne

foto D. Bela

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W związku ze zmianą przepisów i końcem rozliczenia zadania, w przestrzeni miejskiej Rawicza będzie można wprowadzić zmiany polegające na zniwelowaniu "betonozy" rynku. Projektant ma już pierwsze propozycje.
reklama

Ostatnia konferencja prasowa w urzędzie miejskim gminy Rawicz poświęcona była tematyce zrewitalizowanego rynku, a dokładniej znajdującej się na nim zieleni. Ciągle bowiem pojawiają się głosy mieszkańców, że jest jej zbyt mało. 

Obecny na spotkaniu burmistrz Grzegorz Kubik i projektant rynku Roman Rutkowski jeszcze raz dokładnie wytłumaczyli, dlaczego główny plac miasta po rewitalizacji nie może pochwalić się bujną zielenią oraz, jakie elementy i dlaczego mogły się na nim pojawić. Zapowiedzieli również, że w związku ze zmianą przepisów, jest przyzwolenie, by zieleń jednak uzupełnić. Dzięki temu na rynku będzie więcej cienia, co  mieszkańcy powinni docenić szczególnie w upalne dni. 

Będzie to możliwe głównie dlatego, że nastąpiła zmiana przepisów, a tym samym podejścia konserwatorów zabytków do rewitalizacji tego typu przestrzeni. Nowe regulacje pozwalają, żeby miejskie rynki niekoniecznie wyglądały dokładnie tak, jak kiedyś, ale dopuszczają wprowadzanie większych elementów zieleni. Poza tym, zbliża się moment rozliczenia całego projektu z Urzędem Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu, a zanim to nastąpi, nie nie można było wprowadzać zmian.

- Wcześniej tego nie robiliśmy, bo nie było takich technicznych i prawnych możliwości - zaznaczał Grzegorz Kubik. 

Architekt Roman Rutkowski potwierdził, że - w związku ze zmianą sytuacji - we wrześniu włodarz Rawicza skontaktował się z nim w sprawie większego zazielenienia rynku. 

- To jest sprawa dużo prostsza niż kiedyś. Mniej więcej dwa lata temu klimat wśród konserwatorów się zmienił. Wówczas przyszły z Warszawy od generalnego konserwatora zabytków, a właściwie od ministra kultury, oficjalne wytyczne, że do zagadnienia zieleni w zabytkowych przestrzeniach publicznych należy inaczej podchodzić, że ma być jej więcej - mówił Rutkowski.

DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD FILMEM↓

Architektura budynków była priotytetem

Jak podkreślał, kiedyś rynki w miastach w większości były puste, bezdrzewne, dawniej do miast uciekało się bowiem przed przyrodą - chodziło o to, by było wygodniej - w miarę sucho, bez liści, śniegu. Drzewa w centrach pojawiły się dopiero około XIX wieku. 

 - Projektując właśnie tego rodzaju przestrzenie publiczne, zawsze bardzo wgłębiamy się w historię danego miasta. Tak było w Rawiczu. Projektowaliśmy rynek i dwa deptaki - na razie niezrealizowane. Dysponowaliśmy wówczas wytycznymi konserwatorskimi sformułowanymi przez ówczesnego konserwatora, Małgorzatę Mikołajczak. One jasno mówiły, że nie należy dzielić zielenią przestrzeni rynku. Należy po prostu eksponować zabytkowe, wyrafinowane w swojej architekturze detale elewacji, a nadrzędną wartością jest tutaj przestrzeń - przypominał Rutkowski.

Relacjonował, że rozmowa o drzewach była bardzo poważna i początkowo ówczesna konserwator mówiła nawet o wycince tych rosnących koło ratusza i - jak mówił - w ogóle nie chciała słyszeć o dodatkowych drzewach, ale ostatecznie udało się zasadzić ich 12 i zaprojektować je także w przestrzeni deptaków. Przy okazji przypomniał, że posadzka rynku i jej układ nawiązuje do dawnych, tkackich tradycji miasta, co - w jego ocenie - udało się bardzo dobrze odzwierciedlić. 

- Tyle się dało zrobić w tamtych czasach. Na więcej zgody nie było, choć proponowałem też zieleń dookoła rynku. Pani konserwator powiedziała, że tak nigdy nie było, że trzeba wyeksponować bryłę ratusza właśnie w pustce rynkowej, że nie wolno jej izolować i dzielić  - mówił architekt pokazując dla przykładu inne zaprojektowane przez siebie przestrzenie miejskie, które urządzano wobec podobnych zasad.

Zmiana przepisów i zmiana podejścia konserwatorów. Przyroda też jest ważna

W 2021 roku generalny konserwator zabytków wydał nowe wytyczne, nakazujące wręcz walkę o zachowanie zieleni miejskiej. 

- Odbyły się już wstępne rozmowy z panią konserwator i ona daje nam zielone światło, ale oczywiście zmiany trzeba nanieść w sposób logiczny, zgodny z zasadą geometryczną, która kształtuje rawicki rynek. Trzeba to po prostu zrobić dobrze, z sensem. Ale konserwator jest otwarta, to jest zupełnie inna postawa i dlatego możemy o tym mówić - przekazał Roman Rutkowski.

Burmistrz Grzegorz Kubik potwierdził, że gmina liczy na to, iż do końca roku rewitalizacja rynku zostanie rozliczona i wtedy będzie można rozmawiać o zmianach na rynku, właśnie z pracownią architektoniczną Romana Rutkowskiego.

- Na pewno nie będzie żadnej rewolucji. Nie będzie tak, że nastąpi dewastacja tego, co zostało zrobione. Wszystko będzie z rozsądkiem, by spełnić jednocześnie oczekiwania mieszkańców - zapowiedział burmistrz.

- Z ogromną przyjemnością drugi raz do tego tematu podejdę. Już mam pewne wyobrażenie, ale nie wiadomo, czy będzie w 100% zaakceptowane przez panią konserwator - przyznał Rutkowski. 

Jak opisywał, więcej wyższych drzew może pojawić się we wschodniej i zachodniej pierzei rynku, obecnie jest ich tam po 6. Drzewa mogłyby znaleźć się także nw północnej i południowej części rynku.

- Po prostu dużo mocniej te drzewa w pierzejach, co najmniej trzech, a być może we wszystkich, będziemy "odczuwać". Wyobrażam sobie dodatkowe zgrupowania zieleni niskiej, które nie będą uniemożliwiały przejścia z przestrzeni bezpośrednio przy budynkach na przestrzeń rynku. (...) Pomiędzy fontanną a północną pierzeją rynku pojawi zieleń niska - coś, co będzie miało wysokość około metra, więc ławki dostaną jakby zaplecze z zieleni. Właściwie to cała fontanna byłaby otoczona zielenią. Pod ścianą ratusza - z trzech stron - też wyobrażam sobie średnio wysoką zieleń, a przed wejściem - rabatę kwietną, która mogłaby opowiadać jakąś historię - wyliczał architekt. 

Podkreślił, że to bardzo wstępna koncepcja - bo będzie trzeba jeszcze porozmawiać z mieszkańcami, z projektantami zieleni, z konserwatorem. I, co najważniejsze, gmina będzie musiała poszukać pieniędzy na realizację tych zamierzeń.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama