Maria Biadalska - wieloletnia dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej przeszła na emeryturę. Na stanowisku szefowej zastąpiła ją jej współpracownica - Aldona Łuczak. Obie panie kochają pracę wśród książek i - jak twierdzą - nie zamieniłyby jej na żadną inną.
Bojanowska biblioteka to ważne miejsce dla mieszkańców gminy. Przychodzą do niej nie tylko po książki, ale też uczestniczą w spotkaniach z ciekawymi osobami, licznych warsztatach, półkoloniach, konkursach i bardzo wielu innych inicjatywach. Stała się też miejscem, w których wiele z nich się narodziło. Przez lata biblioteka kojarzona była z jej szefową - Marią Biadalską, która doskonale znała nie tylko księgozbiór, ale i mieszkańców gminy, bo większość z nich w bibliotece bywało. Zawsze uśmiechnięta, serdeczna, gościnna, dla każdego miała jakieś dobre słowo.
Po ponad 30 latach spędzonych w bibliotece, w której - jak sama mówi - znalazła się przez przypadek, zdecydowała się jednak przejść na emeryturę. Zanim to nastąpiło została jeszcze wyróżniona medalem za długoletnią pracę w placówce samorządowej.
Więcej o Marii Biadalskiej przeczytasz w aktualnym wydaniu "Życia Rawicza"
Biblioteka zostaje w dobrych rękach
Konkursu na stanowisko dyrektora biblioteki burmistrz Maciej Dubiel zdecydował się nie ogłaszać. Pełnienie tych obowiązków powierzył jednej z pracownic placówki. Nową dyrektor, od 29 września, jest Aldona Łuczak, która pracuje w bibliotece od 1 sierpnia 1991 roku. Choć mieszka w Lesznie, z Bojanowem jest bardzo związana.
- To była moja pierwsza praca i przyjechałam tu tak na trochę, ale nie zamieniłabym jej na żadną inną – zaznacza nowa szefowa bojanowskiej biblioteki.
zdjęcia: M. Triebs