reklama

W Rawiczu stanął... jajomat. Rozmawialiśmy z właścicielką

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

W Rawiczu stanął... jajomat. Rozmawialiśmy z właścicielką - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW powiecie rawickim stanął pierwszy jajomat, czyli automat, w którym można kupić wiejskie jajka. Jak przekazują właściciele urządzenia, pochodzą one od kur z wolnego wybiegu. Hodują je mieszkańcy Gołaszyna.
reklama

Jajomat pojawił się na ulicy Rolniczej w Rawiczu kilka tygodni temu. Wzbudził duże zainteresowanie, bo to pierwsze tego urządzenie w powiecie. Początkowo jednak nie zawierał dokładnych informacji o tym, jak się nim posługiwać, ani tego co najważniejsze, czyli danych o pochodzeniu jajek. Z czasem jednak się one pojawiły. Nie wszystko było od razu idealne, bo sami właściciele urządzenia musieli nauczyć się jego obsługi. Skąd w ogóle taki pomysł?

Poszukiwanie lokalizacji

Agnieszka Ratajczak z Gołaszyna wraz z mężem prowadzą małe gospodarstwo. Zajmuje się nim głównie Agnieszka. Na potrzeby własne uprawia sporo warzyw, a dodatkowo hoduje 50 kur i prowadzi sprzedaż wiejskich jaj. - Zaczęło się od kilkunastu, żeby mieć swoje jajka, ale było ich dużo, więc zaczęliśmy je sprzedawać. Z czasem coraz więcej ludzi się dopytywało, więc kur też zakupiliśmy więcej. Mamy teraz stałych odbiorców, którzy wiedzą, gdzie nas znaleźć. Czasami po prostu nie ma nas w domu, więc zaczęliśmy szukać nowego rozwiązania. Widzieliśmy coś takiego w internecie i już dawno się nad tym zastanawialiśmy aż wreszcie podjęliśmy decyzję - wyjaśnia mieszkanka Gołaszyna. Jak mówi, najpierw rozważano inną lokalizację - teren na rawickim osiedlu Westerplatte, przy tzw. Neptunie, ale spółdzielnia zaproponowała jeszcze inną - przy ul. Sienkiewicza. Tam jednak nie było łatwego dostępu do prądu, więc szukano innego miejsca. Udało się zawszeć porozumienie z właścicielką kwiaciarni przy ul. Rolniczej, gdzie finalnie urządzenie postawiono.

reklama

Dlaczego jajomat nie stanął w Bojanowie?

- Rawicz jest większy i tam chyba szybciej jajka zejdą. Są dostępne całą dobę. Jak to rozwiązanie się przyjmie, to może pomyślimy nad kolejnym - dodaje Agnieszka Ratajczak. Podkreśla, że na tego rodzaju sprzedaż uzyskane zostały wszystkie niezbędne zgody od sanepidu inspekcji weterynaryjnej.

Z wolnego wybiegu

Jajomat pomieści 420 jaj. Dwa razy w tygodniu są one uzupełniane, bo właściciele urządzenia mają podgląd i dokładnie wiedzą, jaki jest stan produktu.

- Mamy nadzieje, że to się spodoba, bo w każdej kuchni jajka to chyba podstawa. Poza tym, coraz więcej osób stara się, by żywność była sprawdzona i ekologiczna - mówi mieszkanka Gołaszyna. Zapewnia, że jajka od ich kur na pewno takie są. - Nasze kury mają do dyspozycji duży ogrodzony teren, nie są trzymane w żadnych klatkach, a paszę przygotowujemy do nich sami, zjadają dużo zieleniny. Jajka mogą się różnić kolorami i wielkością, bo też rasy kur mamy różne - wyjaśnia Agnieszka Ratajczak, która kilka razy dziennie zagląda do kurnika - dwa razy je karmi, wymienia wodę, a raz dziennie zbiera zniesione jajka. Jedna taka wizyta w gniazdach to około 40-45 sztuk.

reklama

Coś do jajek

Pani Agnieszka mówi, że w ogrodzie zawsze wyrośnie więcej warzyw niż rodzina potrzebuje, dlatego na mniejsze półki jajomatu dołożono jeszcze rzodkiewkę. Sezon na warzywa jednak już się kończy, więc jak zapowiada Agnieszka Ratajczak większy wybór będzie pewnie na wiosnę.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama