Co napisał 31-latek?
OMZRiK miał na myśli komentarz ujawniony tego samego dnia na profilu o nazwie "Władcy trybun". Post, który został skomentowany nawiązywał do wydarzeń, do jakich doszło 1 marca w Przemyślu.
"Wówczas miał tam miejsce rasistowski i ksenofobiczny atak na ciemnoskórych imigrantów oraz uchodźców z Ukrainy, w tym pochodzących m.in. z Afryki i Bliskiego Wschodu. Sprawcami zajścia były tzw. "patrole obywatelskie" złożone z grup nacjonalistów, kiboli i huliganów. Napastnicy polowali na wskazaną grupę osób, wykrzykując hasła takie jak: "Przemyśl zawsze Polski". (...) Działania grup pseudokibiców stanowiły odpowiedź na doniesienia o rzekomych przestępstwach popełnianych przez ciemnoskórych uchodźców rozpowszechnione w mediach społecznościowych. Zaprzeczyła im policja oraz władze miasta" - przypomina w zawiadomieniu do prokuratury Ośrodek Monitorowania Zachowań Raistowskich i Ksenofobicznych.
Komentarz mieszkańca powiatu brzmiał: "Dajcie jakieś filmiki jak ich nap.... Śmierdzących brudasów".
W ocenie ośrodka wpis jest przestępstwem, czyli nawoływaniem do popełnienia przestępstwa, nawoływaniem do nienawiści na tle różnic rasowych oraz znieważeniem grupy ludności z powodu jej przynależności rasowej.
"Mężczyzna wzywał do bicia ludności ciemnoskórej, a także do nagrywania tego zdarzenia i udostępniania go w internecie. (...) - napisano w zawiadomieniu do prokuratury.
Komenda Powiatowa Policji w Rawiczu wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Najpierw sprawdzono, czy autorem wpisu jest faktycznie osoba, z której konta on "wypłynął".
Nie był wcześniej karany. Nie wiedział, że poniesie konsekwencje
W sierpniu 31-latek usłyszał zarzuty nawoływania do nienawiści na tle różnic etnicznych oraz znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej i rasowej. Mężczyzna nie był wcześniej karany, nie przyznał się także do popełnienia tych czynów. Twierdził, że nie miał na myśli nic złego. Deklarował, że chce dobrowolnie poddać się karze.
"Żałuję tego wpisu w internecie. Nigdy więcej nie napisze takiego komentarza (...). Nie wiedziałem, że mój komentarz będzie miał takie znaczenie" - mówił podczas przesłuchania przez policję.
Wyrok w sprawie internetowego komentarza zapadł w rawickim sądzie 9 listopada. Jest już prawomocny. Jego autor został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Musi zapłacić grzywnę w wysokości 1.500 zł oraz koszty sądowe.