31-letni mieszkaniec Krobi odpowie za kradzież drewna z lasu.
- Pocięte pnie leżały przy drodze, więc sprawca uznał je za niczyje - informuje asp. Beata Jarczewska, rzecznik prasowy KPP w Rawiczu. Mężczyzna ukradł dwa metry sześcienne brzozy. Nadleśnictwo Piaski wyceniło straty na ponad 400 złotych. - Drewno leżało zeskładowane na skraju lasu przy drodze pomiędzy Konarzewem a Kawczem - zaznacza rzecznik rawickiej policji. Tożsamość złodzieja udało się ustalić, dzięki czujności jednego z okolicznych mieszkańców. - Mężczyzna zauważył, że kierowca poruszający się busem, w odstępie kilku dni, dwukrotnie zatrzymywał się przy pociętych wałkach brzozy i ładował drewno na pakę auta. Za drugim razem, gdy go widział, zadzwonił do leśniczego, który potwierdził, że doszło do kradzieży drewna. Fakt, że uczciwy i czujny mężczyzna zapamiętał markę samochodu, a nawet jego numer rejestracyjny, pozwoliły na zatrzymanie 31-latka z Krobi, który przyznał się do kradzieży - podkreśla Beata Jarczewska.
Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że skoro drewno leży przy drodze, to może je zabrać. - Potraktował je jako niczyje - potwierdza rzecznik policji. Skradzione mienie odzyskano, a sprawca usłyszał zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia. (kp)
Bojanowo. Drewno leżało, to zabrał
Opublikowano:
Autor: Elżbieta Rzepczyk
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE